Zysk netto Alcoa wzrósł w III kwartale do 172 mln USD z 61 mln USD w tym samym okresie przed rokiem. Przychody ze sprzedaży wzrosły o 21 proc., do 6,4 mld USD. W przeliczeniu na jedną akcję spółka zarobiła 15?centów, podczas gdy analitycy spodziewali się 22 centów na akcję.
Wyższe koszty, niższe ceny
Wynik gorszy od prognozowanego, ale także od osiągniętego w II kwartale rozczarował inwestorów i kurs akcji Alcoa spadł najpierw we Frankfurcie, a po otwarciu sesji za oceanem, również w Nowym Jorku. Obawy przed nawrotem recesji sprawiły, że papiery Alcoa nie są w tym roku faworyzowane przez inwestorów i ich kurs spadł od początku stycznia o 33?proc. Spośród spółek z indeksu Dow Jones gorzej radzą sobie jedynie Bank of America i Hewlett-Packard.
Alcoa mimo większej sprzedaży nie była w stanie wypracować oczekiwanego zysku, bo w III kwartale rosły koszty produkcji, mimo spadku ceny aluminium na Londyńskiej Giełdzie Metali przez ostatnie dwa?miesiące. Są one obecnie o 10?proc. niższe niż na początku roku.
Zawiodła Europa
Prezes Alcoa Klaus Kleinfeld winą za gorsze od spodziewanych wyniki obciążył nabywców aluminium w strefie euro, gdzie odnotowano spadek popytu, podczas gdy na wszystkich innych docelowych rynkach spółka zwiększyła zyski, aczkolwiek w wolniejszym tempie niż w pierwszym półroczu.
W 2010 r. Alcoa jedną czwartą przychodów miała z krajów europejskich. Już wiadomo, że ten rok będzie pod tym względem gorszy. – W obawie przed spowolnieniem gospodarczym nasi europejscy klienci drastycznie zmniejszyli zamówienia, nawet we wrześniu, kiedy zazwyczaj przemysł rusza pełną parą po wakacyjnej przerwie – powiedział Charles McLane, dyrektor finansowy Alcoa.