Program stymulacyjny większy o 5 bln jenów

Bank centralny Japonii zwiększył program stymulujący wzrost tamtejszej gospodarki, gdyż uznano, że aprecjacja jena spowodowana kryzysem zadłużeniowym w strefie euro zagraża ożywieniu pojawiającemu się właśnie po marcowym trzęsieniu ziemi, tsunami i kryzysie nuklearnym.

Rada polityki pieniężnej BOJ zwiększyła o 5 bln jenów, do 55 bln (724 mld USD), środki przeznaczone na zakup aktywów i finansowanie ułatwień kredytowych. Stopę procentową pozostawiono bez zmian na rekordowo niskim poziomie między zerem i 0,1 proc.

Banki centralne od Brazylii po Rosję obniżają koszty kredytu, a Indie w tym tygodniu zapowiedziały, że nie będą już więcej podnosić stóp, gdyż kraje zaliczane do kategorii emerging markets bronią w ten sposób swoich gospodarek przed globalnym spowolnieniem.

55 bln jenów – do takiej kwoty bank centralny Japonii podniósł fundusz przeznaczony na stymulowanie wzrostu gospodarczego

Ekonomiści uznali podniesienie funduszu ratunkowego w Japonii za zbyt małe, by mogło zapobiec aprecjacji jena, i są przekonani, że BOJ będzie musiał podejmować kolejne działania.

Swoją decyzję rada BOJ ogłosiła, gdy były już znane wyniki szczytu strefy euro. Tokijska giełda postanowienia z Brukseli przyjęła z nadzieją, że zapobiegną one rozprzestrzenianiu się kryzysu w strefie euro i uratują samą Grecję. Indeks Nikkei 225 wzrósł na zamknięciu o 2 proc. Kurs jena początkowo osłabł, ale wkrótce znowu umocnił się do 75,89 jena za dolara, podążając w kierunku środowego powojennego rekordu na poziomie 75,72.

Niewykluczone, że wkrótce BOJ rzeczywiście będzie się musiał zdecydować na dalsze kroki zapobiegające aprecjacji jena, bo przyjęcie programu ratunkowego dla strefy euro wcale nie oznacza, że jej gospodarka nie wpadnie w recesję, a wtedy japońskim eksporterom będzie jeszcze trudniej sprzedawać swoje towary. Co niewątpliwie przyhamuje rozwój japońskiej gospodarki, jeszcze bardziej zmniejszając zyski spółek.