Jeszcze dwa miesiące temu, kiedy czasowo - jak przekonywano - zastąpił na tym stanowisku Oswalda Gruebela wydawało się,że jest „przejściowym" szefem banku. Gruebel ustąpił, kiedy okazało się,że bank poniósł straty w wysokości 2,3 mld dolarów wyniku nieuatoryzowanych transakcji dokonanych przez jednego z londyńskich dilerów - Kweku Adoboli. Diler został potem aresztowany.
Zdaniem rady nadzorczej Ermotti gwarantuje stabilność UBS. Przede wszystkim jednak musi on sobie poradzić z wyzwaniami, jakie stwarza obecny kryzys finansowy i silny frank. I „posprzątać" po poprzedniku
Wiadomo,że Ermotti będzie musiał zacząć od dokładnego przyjrzenia się temu, co pozostawił mu Gruebel, przede wszystkim w bankowości inwestycyjnej, która ulegnie głębokiej redukcji.
17 listopada w Nowym Jorku Ermotti przedstawi swoją wizję UBS. Analitycy uważają,że czekają go wtedy bardzo trudne chwile, bo musi przekonać inwestorów, że jest odpowiednim człowiekiem na tym stanowisku. Chociaż i oni przyznają,że tak naprawdę, to nie bardzo jest o co się do niego przyczepić. Na jego korzyść przemawia jednak to,że od czasu, kiedy we wrześniu zasiadł w gabinecie prezesa, akcje banku podrożały o 6,2 proc.
Zermotti wcześniej pracował w UniCredicie jako dyrektor działu rynków i inwestycji ,ale był rozgoryczony, kiedy nie został wybrany nr 2. i przegrał w rywalizacji z Roberto Nicastro. Wtedy przeprowadził się z Lugano do Zug, kantonu położonego w pobliżu Zurichu i zaczął szukać innej pracy.