Nie widać powrotu do normalności

Nastroje na rynkach finansowych wyraźnie się od jesieni ub.r. poprawiły, ale gospodarcza rzeczywistość na Zachodzie praktycznie się od tego czasu nie zmieniła – ostrzegają w raporcie z prognozami na II kwartał ekonomiści HSBC

Aktualizacja: 18.02.2017 02:11 Publikacja: 28.03.2012 13:44

Nie widać powrotu do normalności

Foto: Bloomberg

- Pojawiające się tu i tam zielone pędy gospodarczej wiosny stwarzają pokusę, aby uwierzyć, że powróciliśmy do normalności. Tej pokusie trzeba się oprzeć – apelują Stephen King, Karen Ward i Madhur Jha.

Według ekonomistów HSBC, kondycja światowej gospodarki wcale się w ostatnich miesiącach mocno nie zmieniła, choć na rynkach przygnębienie ustąpiło miejsca euforii. Zwłaszcza Zachód wydaje się podążać w ślady Japonii, która przez dwie „stracone dekady" zmagała się z gospodarczą stagnacją.

- Rok temu ekonomiści i inwestorzy też byli optymistami jeśli chodzi o prognozy dla zachodnich gospodarek i rynków finansowych, ale szybko odkryli, że rzeczywistość skrzeczy. Prognozy zostały obcięte, ryzykowne aktywa przecenione a obawy o nawrót recesji powróciły. Banki centralne odkręciły więc kurki z pieniędzmi, co dało rynkom kolejny zastrzyk adrenaliny. A przecież gospodarki pozostały podpięte do monetarnej aparatury podtrzymującej życie. W zachodnich, uprzemysłowionych gospodarkach, ten wzorzec powtórzy się także w tym roku – twierdzą autorzy raportu.

Według nich, zmieniające się od euforii do paniki nastroje na rynkach finansowych, podczas gdy zachodnie gospodarki niezmiennie tkwią w stagnacji, to przejaw przyzwyczajenia inwestorów do naprzemiennych boomów i krachów.

King, Ward i Jha wymieniają pięć czynników, które hamują trwałe i wyraźne ożywienie gospodarcze na Zachodzie. Wskazują m.in. na wysoki poziom zadłużenia sektora prywatnego i publicznego, niemoc decyzyjną polityków związaną z kalendarzem wyborczym oraz niedomagający nadal sektor bankowy. Ożywieniu nie sprzyjają też wysokie ceny surowców, utrzymujące się na tym poziomie dzięki popytowi gospodarek rozwijających się, gdzie koniunktura jest znacznie lepsza.

- Nie sugerujemy, że na Zachodzie – poza strefą euro – wróci recesja, tylko że nie dojdzie tam do zdrowego ożywienia gospodarczego – napisali ekonomiści HSBC.

Mimo to, ich prognozy dla Zachodnich gospodarek są nieco lepsze, niż były pod koniec 2011 r. Przykładowo, amerykański PKB ma się w tym roku powiększyć o 1,7 proc., zamiast 1,5 proc., zaś PKB strefy euro skurczyć się ma o 0,6 proc., zamiast 1 proc.

Ekonomiści HSBC przewidują, że gospodarki Polski urośnie w tym roku o 2,7 proc., a nie o 2,4 proc., jak oceniali pod koniec ub.r. W 2013 r. tempo wzrostu przyspieszyć ma do 3,5 proc., ale pozostanie niższe, niż w 2011 r., gdy wyniosło 4,3 proc.

Gospodarka światowa
Rynek nie przejął się listami Trumpa w sprawie ceł
Gospodarka światowa
Trump daje więcej czasu na umowy handlowe
Gospodarka światowa
Uncja złota za 4 tysiące dolarów – czy może poniżej 3 tysięcy?
Gospodarka światowa
Jak Xiaomi odniosło sukces tam, gdzie poległo Apple
Gospodarka światowa
Przemysł motoryzacyjny pomógł niemieckiej produkcji w maju
Gospodarka światowa
Trump przesunął deadline dla ceł na 1 sierpnia