Argentyńczycy przejęli 51 proc akcji YPF w sytuacji, kiedy właścicielem 57,4 proc  jest Repsol.  Hiszpanom teraz rząd w Buenos Aires proponuje  6,4 proc. akcji YPF.

Przed nacjonalizacją państwo miało w  YPF 0,02 proc akcji, 25,5 proc. należało do  argentyńskiej Grupo Petersen a 17 proc. znajdowało się w publicznym obrocie. Teraz  Petersem ma zatrzymać swoje udziały, a 17 proc. nadal będzie znajdowało się na giełdzie. YPF został sprywatyzowany w 1993 roku.

Hiszpański minister handlu, Jose Manuel Soria zapowiedział, że  jego kraj  jest gotowy na odwet i to na wielu płaszczyznach - w dyplomacji oraz w kilku dziedzinach gospodarki.  — Taka decyzja  spotka się z naszym odwetem -  wtórował mu prezes Repsolu Antonio Brufau. Wiadomo,że Hiszpanie będą domagali się odszkodowania w wysokości 10,5 mld dolarów.

Argentyńczycy tłumaczą, że działają w interesie spółki, bo YPF był niedoinwestowany i nie był w stanie zwiększyć wydobycia z istniejących pół naftowych.

W listopadzie 2011 YPF poinformował o odkryciu potężnych złóż  gazu łupkowego. Oceniane są one przynajmniej na  odpowiednik miliarda baryłek ropy. Teraz nieoficjalnie mówi się,że Hiszpanów w YPF mieliby zastąpić Chińczycy z  Sinopecu. Portal  Caixin.com ujawnił nawet, że Sinopec zakończył rozmowy w tej sprawie. Z kolei  na początku kwietnia hiszpańska prasa informowała, że również chiński  CNOC chce kupić YPF za  9,16 mld euro.