Do zamknięcia tego wydania „Parkietu" kartel jeszcze nie podjął decyzji, czy utrzyma, obniży, czy może nawet podwyższy?wynoszący obecnie 30 mln baryłek dziennie limit wydobycia.
Analitycy prognozują, że tegoroczna średnia cena ropy wyniesie 115 USD za baryłkę. Arabscy producenci wyliczyli tegoroczne budżety państwa, zakładając ceny surowca na poziomie 80 USD za baryłkę i mówią, że dobrze byłoby utrzymać ceny na poziomie plus/minus 100 USD. Z tym, że Saudyjczycy chcą, by odchylenia były minimalne, a Irakijczycy, którzy bardzo potrzebują pieniędzy, widzą ceny chętnie raczej na poziomie 120 USD.
Najwyższa tegoroczna cena to 128,4 USD za baryłkę. Notowanie czwartkowe to zaledwie 97 USD za ropę Brent.
Jeszcze przed konferencją najsilniejszy człowiek w OPEC, saudyjski minister ds. ropy Ali al-Naimi, sugerował, że skoro praktycznie wszyscy członkowie kartelu przekraczają przyznane im limity, to być może powinno się je podwyższyć. Na razie limit wydobycia dla wszystkich członków kartelu łącznie wynosi 30?mln baryłek dziennie i wiadomo, że w kwietniu średnio wydobywano 31,62 mln baryłek. Według Międzynarodowej Agencji Energii (MAE) nawet 31,9 mln. W każdym razie był to siódmy kolejny miesiąc, kiedy OPEC pompował więcej ropy, niż było to wcześniej uzgodnione. Zdaniem Al-Naimigo, który jednocześnie jest najsilniejszym z grupy „gołębi", w OPEC wysokie ceny ropy tylko pogłębiają europejski kryzys.
Po drugiej stronie jest minister ds. energii Algierii Youcef Yousfi, który uważa, że limity wydobycia powinny zostać obniżone wówczas, gdy okazuje się, że którykolwiek z producentów przekroczył wyznaczony pułap. Ma wsparcie Irakijczyków, Irańczyków i Wenezuelczyków.