Grecka partia Nowa Demokracja prowadzi wciąż negocjacje o stworzeniu koalicyjnego rządu z Demokratyczną Lewicą i Pasokiem, które według oświadczeń ich uczestników są bliskie sukcesu. Wieści z Aten, a także przecieki o tym, że UE?może złagodzić warunki pakietu pomocowego dla Grecji sprawiły, że we wtorek po południu europejskie indeksy giełdowe rosły, a rentowność włoskich obligacji dziesięcioletnich spadła poniżej 6 proc. Sytuacja wciąż była jednak dosyć niepewna. Świadczy o tym choćby kiepski wynik aukcji hiszpańskiego długu.
Przedłużony audyt
Sprzedano tam roczne bony skarbowe warte 2,4 mld euro oraz papiery półtoraroczne za 640 mln euro. Ich rentowność sięgnęła odpowiednio: 5,07 proc. oraz 5,11 proc. i była dużo wyższa niż na poprzednich aukcjach. Rentowność hiszpańskich dziesięciolatek przekraczała na rynku wtórnym „próg bólu" – poziom 7 proc.
Jeszcze przed aukcją Cristobal Montoro, hiszpański minister gospodarki, przyznał, że jego kraj znajduje się w „krytycznej sytuacji" i wezwał Europejski Bank Centralny, by działając z pełną mocą walczył przeciw siłom destabilizującym strefę euro. W alarmistycznych nastrojach jest też wielu analityków. – Hiszpania i Włochy ryzykują odcięcie od rynku niezależnie od tego, co się stanie w Grecji – ostrzega Nouriel Roubini, szef firmy badawczej RGE Monitor, ekonomista, który przewidział światowy kryzys.
Niepokój wśród analityków wywołało m.in. przesunięcie, na wniosek Banku Hiszpanii, z lipca na wrzesień publikacji dokładnych raportów z audytu hiszpańskich banków (ogólne sprawozdania będą opublikowane w lipcu). – Niezła lekcja budowania zaufania na rynku. Hiszpania potrzebuje dwa razy więcej czasu, by się dowiedzieć, co się dzieje w jej sektorze bankowym – ironizuje Sony Kapoor, szef brytyjskiego think-tanku Re-Define.
Niedawno Hiszpania poprosiła UE o wsparcie w wysokości do 100 mld euro dla swoich banków. Wielu ekspertów uważa, że na tym się nie skończy. Analitycy ING prognozują, że Hiszpania będzie potrzebowała jeszcze 250 mld euro pomocy. Bank of America mówi już nawet o pakiecie ratunkowym liczącym 450 mld euro. Chodzi więc o sumy przekraczające możliwości obecnych unijnych mechanizmów pomocowych.