Debata nad standardem złota powróciła po 30 latach do głównego nurtu amerykańskiej polityki. Program Partii Republikańskiej przygotowany na rozpoczynającą się dzisiaj konwencję wyborczą w Tampa na Florydzie przewiduje obok dokonania audytu Rezerwy Federalnej stworzenie specjalnej komisji mającej zbadać możliwości ponownego powiązania dolara ze złotem. Pomysł ten przypomina postulaty radykalnego, libertariańskiego kongresmena Rona Paula, ale cieszy się szerokim poparciem wśród republikanów zaniepokojonych polityką pieniężną w USA oraz możliwością osłabnięcia w długim terminie międzynarodowej pozycji dolara. – Ten postulat został przyjęty dlatego, że zgadzają się na niego republikanie – deklaruje Marsha Blackburn, republikańska kongresmenka z Tennessee.
Powrót do starej idei
Standard złota to system walutowy oparty na złotym kruszcu. W jego ramach dolar amerykański od XVIII w. był oparty na zasobach złota należących do państwa i mógł być wymieniany na ten kruszec przez obywateli po określonej cenie (sztywno utrzymywanej przez wiele lat). W 1933 r. demokratyczny prezydent Franklin Delano Roosevelt zniósł wymienialność dolara na złoto na rynku wewnętrznym. Utrzymano ją jednak w rozliczeniach międzynarodowych, a po 1944 r. to powiązanie dolara ze złotem stało się fundamentem systemu walutowego z Bretton Woods. (W ramach niego powiązano na sztywno kursy walut państw uczestniczących w systemie z dolarem, który mógł być w ramach rozliczeń międzynarodowych wymieniany na złoto po cenie 35 USD za uncję). W 1971 r. republikański prezydent Richard Nixon pogrzebał jednak system z Bretton Woods, wstrzymując wymienialność dolara na złoto.
Przedstawiciele austriackiej szkoły ekonomicznej – spadkobiercy Ludwiga von Missesa oraz Friedricha von Hayeka – uznają upadek standardu złota za gospodarczą tragedię. Ich zdaniem system ten był stabilniejszy od obecnego, w którym waluta jest oparta tylko na autorytecie państwa. Argumentują również, że standard złota przeciwdziała nadmiernej inflacji i zadłużaniu się przez rządy oraz czyni prognozowanie gospodarcze łatwiejszym. W 1981 r. republikański prezydent Ronald Reagan powołał więc specjalną komisję mającą ocenić, na ile możliwy jest powrót do tego systemu. Uznała ona jednak, że nie należy zmieniać status quo.
Silny opór
Również obecnie można się spodziewać, że pomysły powrotu do standardu złota natrafią na sprzeciw wielu środowisk. Przeciwnikiem tego standardu jest m.in. Ben Bernanke, szef Fedu. I trudno mu się dziwić, przy standardzie złota bank centralny będzie miał ograniczoną możliwość kreacji pieniądza i stymulowania gospodarki. Bernanke uważa taki system za niedoskonały i wskazuje m.in., że nie chronił on gospodarki przed cyklicznie powtarzającymi się kryzysami.
– Powrót do standardu złota to absolutny nonsens. Powodem, dla którego skończono z tym systemem, było to, że podaż złota nie nadążała za rosnącym amerykańskim deficytem budżetowym. Czy jest bowiem na świecie wystarczająco złota, by pokryć dług publiczny USA? – pyta Moorad Choudhry, dyrektor z Royal Bank of Scotland.