Około jednej czwartej ankietowanych odpowiedziało, że widzi koniunkturę na chińskich rynkach wśród najsłabszych przez najbliższy rok. To największy odsetek negatywnych ocen tego kraju od stycznia 2010 r. w przeprowadzanej co kwartał ankiecie Bloomberga, a gorzej wypadła jedynie Unia Europejska z 45 proc. negatywnych ocen.
Najwyższe oceny ponownie dostały Stany Zjednoczone w ankiecie, w której odpowiedzi nadesłało 847 inwestorów, analityków i traderów, którzy są abonentami serwisu Bloomberga. 46 proc. z nich uważa, że amerykańskie rynki znajdą się wśród tych, które będą oferowały największe zwroty przez najbliższy rok, podobnie jak?w poprzednim sondażu z maja.
Prawie trzy czwarte ankietowanych spodziewa się, że Rezerwa Federalna w tym tygodniu zdecyduje się na wspieranie wzrostu gospodarczego albo przez przedłużenie okresu obowiązywania rekordowo niskich stóp procentowych, albo przez skupowanie obligacji, a być może za pomocą obu tych narzędzi. Jednocześnie więcej respondentów, 22 proc., niż poprzednio, 18 proc., uważa, że kondycja amerykańskiej gospodarki się pogarsza.
Chiny były faworytem globalnych inwestorów w czasie kryzysu finansowego z lat 2008 i 2009, gdyż przyspieszone wydatki rządowe i redukcje stóp procentowych umocniły gospodarkę i w rezultacie tempo jej wzrostu w I kwartale 2010 r. wyniosło aż 11,9 proc. w stosunku rocznym. Później jednak entuzjazm inwestorów już tylko słabł wraz ze stopniowym pogarszaniem się koniunktury w Chinach.