Produkt krajowy brutto zmniejszył się od lipca do września o 0,4 proc., w porównaniu z poprzednimi trzema miesiącami. Taki sam spadek odnotowano w II kwartale. Dane te Bank Hiszpanii zamieścił w comiesięcznym biuletynie i mają one charakter szacunkowy. Ekonomiści ankietowani przez agencję Bloomberga spodziewali się spadku PKB o 0,7 proc.

Hiszpańskie obligacje znowu tanieją, bo europejscy przywódcy na szczycie w minionym tygodniu nie zdołali przedyskutować kwestii dodatkowej pomocy dla Hiszpanii. Rosnące koszty obsługi zadłużenia komplikują wysiłki rządu Rajoya mające na celu zmniejszenie deficytu budżetowego, który w ub.r. ponad trzy razy przekraczał limity obowiązujące w strefie euro. Zadanie to staje się tym trudniejsze, że pogłębiająca się recesja zwiększyła stopę bezrobocia już prawie do 25 proc., co z kolei powoduje spadek popytu konsumpcyjnego i wpływów z podatków.

– Zażegnanie hiszpańskiego kryzysu wcale nie jest przesądzone, wciąż jest olbrzymia niepewność dotycząca tego kraju. Niejasna jest sytuacja sektora bankowego, finansów publicznych czy wreszcie fundamentów gospodarki, co oznacza, że pomoc będzie potrzebna raczej wcześniej niż później – powiedział Ebrahim Rahbari, ekonomista z londyńskiego biura Citigroup.