Notowania dwóch pierwszych znajdują się na historycznych szczytach, notowania dwóch pozostałych sięgają otchłani piekieł. Jednak w ciągu ostatnich dni zaszły ciekawe zdarzenia: dwie pierwsze spółki, mimo że podały bardzo dobre wyniki, to uznano je za rozczarowujące w stosunku do oczekiwań.

Dwie ostatnie spółki, mimo że podały bardzo słabe wyniki, to pojawiły się komentarze, że gorzej już być nie może. Zwłaszcza że RIM i Nokia są w przededniu premier sprzedażowych nowych produktów, które są kluczowe z punktu widzenia rozwoju tych firm, ale również rozwoju rynku smartfonów (chodzi o zastosowanie systemu operacyjnego Windows8 w urządzeniach mobilnych i próbę powalczenia z Androidem i IOSem). Próba trudna, bo na rynku wartym miliardy dolarów konkurencja jest duża, jednak tak jak kiedyś Apple wydobyło się z otchłani, tak nie należy przekreślać niedawnych liderów rynku smartfonów. A nagroda w przypadku powodzenia może być duża, obecne wyceny dwóch maruderów są bardzo niskie, a i ryzyko wydaje się niezbyt duże, zwłaszcza w kontekście kapitalizacji rynkowej względem środków pieniężnych na rachunkach spółek. No i jeszcze w USA mamy instrumenty LEAPS, czyli Long-Term Equity AnticiPation Securities.