Spółki nadmuchują bańkę na rynku akcji

Wzrost podaży kredytu w USA wbrew pozorom nie jest dowodem na to, że wkrótce rozpocznie się tam ożywienie gospodarcze z prawdziwego zdarzenia – ostrzega Albert Edwards, strateg rynkowy banku Societe Generale

Aktualizacja: 13.02.2017 06:28 Publikacja: 23.11.2012 07:16

Spółki nadmuchują bańkę na rynku akcji

Foto: Bloomberg

Podaż pieniądza mierzona agregatem M2 (obejmuje gotówkę oraz płynne depozyty i lokaty) w październiku zwiększyła się w USA o 7,3 proc. w porównaniu do tego samego miesiąca ub.r. W całym 2012 r. rosła średnim rocznym tempie 8,6 proc., w porównaniu z historyczną średnią na poziomie 6,9 proc. Z kolei roczne tempo wzrostu podaży kredytu (całkowitej wartości niespłaconych pożyczek sektora prywatnego) oscyluje od początku roku wokół 5 proc.

- Nie ulega wątpliwości, że od zakończenia recesji podaż pieniądza i kredytu w USA energicznie się odbiła. Wiele osób uważa to za dowód na poprawę kondycji amerykańskiego sektora bankowego, zwłaszcza w kontraście z europejskim. Uchodzi to również za dowód, że spłacanie zadłużenia przez amerykański sektor prywatny jest już praktycznie zakończone – ocenił Edwards w najnowszej analizie.

Jak tłumaczy, ta interpretacja danych sprawdziłaby się m.in. po recesji z początku lat 90., bo wówczas faktycznie odbicie podaży kredytu było dobrym zwiastunem ożywienia gospodarczego. Tym razem jednak, zdaniem Edwardsa, dane świadczą o czymś innym.

- Z danych jasno wynika, że gospodarstwa domowe nie wznowiły zadłużania się i nie można powiedzieć, że zakończyły już naprawę swoich bilansów – napisał znany z pesymizmu strateg Societe Generale. – To pożyczki dla sektorów przemysłowego i handlowego były w ostatnich dwóch latach kołem zamachowym akcji kredytowej banków – dodał.

Co amerykańskie spółki, które mają rekordowe zapasy gotówki, robią z tymi kredytami? Zdaniem Edwardsa, z pewnością nie wydają ich na inwestycje, których udział w amerykańskim PKB wyraźnie spadł. Według niego, korzystając z niskich stóp procentowych firmy zadłużają się w bankach oraz na rynku obligacji, aby przeznaczyć te pieniądze na wykup własnych akcji. Z jego wyliczeń wynika, że spółki obecnie skupują akcje w tempie około 500 mld USD rocznie.

- W tej mierze taktyka helikopterowego Bena (przewodniczący Fedu Ben Bernanke – red.), aby podbić ceny aktywów na drodze dodruku pieniądza, wydaje się działać. Wykresowane pieniądze za pośrednictwem banków trafiają w ręce spółek gotowych kupować swoje akcje – twierdzi Edwards.

Dlaczego spółki tak postępują? Zdaniem Andrew Lapthorne'a, kolegi Edwardsa z SG, firmy podbijają w ten sposób zyski na akcje, bo dywidendy nie rosną w tempie, jakiego oczekują inwestorzy. Ale zdaniem analityków francuskiego banku, spółki na ogół decydują się na skup własnych akcji w niewłaściwym momencie, gdy są one drogie. W tym sensie buybacki są wskaźnikiem kontrariańskim.

- Często spółki pozostają jedynymi znaczącymi nabywcami swoich akcji tuż przed tym, nim rynek osiągnie szczyt, a następnie zaczynają emitować akcje, gdy rynek się załamuje. To potęgowało w ostatnich latach cykl boomów i krachów – zauważył Edwards. Jak dodał, takie zachowanie spółek przyczynia się do spadku zainteresowania funduszy emerytalnych rynkiem akcji.

Według stratega Societe Generale, gdy na rynkach pogorszą się nastroje, spółki przerwą skup swoich akcji, pogłębiając ich przecenę. – Ostatnie odbicie agregatów pieniężnych należy postrzegać jako symptom choroby amerykańskiej gospodarki, a nie jej zdrowia – napisał.

Gospodarka światowa
Rządy Trumpa zaowocują wysypem amerykańskich fuzji i przejęć?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka światowa
Murdoch przegrał w sądzie z dziećmi
Gospodarka światowa
Turcja skorzysta na zwycięstwie rebeliantów
Gospodarka światowa
Pekin znów stawia na większą monetarną stymulację gospodarki
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka światowa
Odbudowa Ukrainy będzie musiała być procesem przejrzystym
Gospodarka światowa
Kartele, czyli rak, który pasożytuje na gospodarce Meksyku