W rezultacie deficyt wzrósł o 4,9 proc., do 42,2 mld USD z 40,3 mld USD we wrześniu, kiedy okazał się mniejszy, niż pierwotnie szacował Departament Handlu.
Eksport spadł o 3,6 proc., najbardziej od stycznia 2009 r., a wpływy ze sprzedaży za granicą wyniosły 180,5 mld USD i były najmniejsze od lutego. Do tak znaczącego pogorszenia wyników eksportu częściowo przyczyniła się susza na Środkowym Zachodzie USA, która zniszczyła część upraw soi w tym rejonie, i eksport tego zboża załamał się.
Przyczyny spadku amerykańskiego eksportu mają jednak przede wszystkim ogólnogospodarczy charakter. Oznacza to bowiem, że słabnąca koniunktura od Europy po Azję zmniejsza popyt na amerykańskie towary, które niegdyś były filarem ożywienia gospodarczego USA.
Import do Stanów zmniejszył się w październiku o 2,6 proc., do 222,8 mld USD, co jest jego najniższym poziomem od kwietnia 2011 r. Amerykanie sprowadzili zza granicy mniej zarówno elektroniki, jak i odzieży czy chemikaliów. Może to świadczyć o spowolnieniu tempa wzrostu również w USA. – Tak naprawdę to nie widać żadnych sygnałów ani w Chinach, ani w strefie euro, które?świadczyłyby o poprawie tam koniunktury gospodarczej – uważa Paul Anderson z Capital Economics.