Jeszcze rok temu akcje Apple warte były ponad 700 dol., a przychody firmy rosły o kilkadziesiąt procent, rok do roku.
Teraz prognozy przygotowane przez magazyn „Fortune" pokazują, że okres od kwietnia do czerwca tego roku (w Apple uznawany za trzeci kwartał roku fiskalnego) oznaczał dla producenta iPhone'ów i iPadów spowolnienie rozwoju i spadek marży. Powodem jest nasycenie się rynku smartfonów z wyższej półki i ogromna konkurencja ze strony Samsunga czy Sony.
Według raportu Thomson Financial Apple miał wypracować w omawianym kwartale przychody na poziomie 35,17 mld dol., a na czysto zarobić 7,33 mld dol. Prognoza przygotowana przez „Fortune" jest najmniej optymistyczną ze wszystkich, które do tej pory ujrzały światło dzienne. Uśrednione przewidywania 35 analityków Wall Street mówią o 35,02 mld dol. przychodu. To dokładnie tyle, ile Apple wypracował w okresie od kwietnia do czerwca rok wcześniej. Jeśli więc przewidywania się sprawdzą, po raz pierwszy firma z logo jabłka nie odnotuje wzrostu przychodów, rok do roku.
Sam Apple w kwietniu tego roku prognozował, że w swoim trzecim kwartale fiskalnym wypracuje 33,5-35,5 mld dol. przychodu przy marży na poziomie 36-37 proc. Dla porównania: pod koniec 2011 roku wyniosła ona niemal 50 proc. Firma nie podała spodziewanych zysków, co może świadczyć o tym, że nie będą one najlepsze. Oficjalne wyniki finansowe koncern ogłosi 23 lipca.