Kwartalne wyniki McDonald's rozczarowały Wall Street. Spółka tłumaczy to kiepską kondycją globalnej gospodarki. Co gorsza sytuacja specjalnie się nie poprawi. "Oczekujemy, że dynamika tego cyklu utrzyma się w krókoterminowej perspektywie" – powiedział inwestorom dyrektor wykonawczy McDonald's Don Thompson. To dlatego sieć zmniejszyła plany otwarcia nowych restauracji o około 50 w ciągu najbliższego roku. McDonald's o 100 milionów dolarów ograniczył tegoroczne wydatki na inwestycje kapitałowe. Zysk spółki na jedną akcję okazał się minimalnie niższy od prognoz analityków. McDonald's tłumaczy to trudną sytuacją ekonomiczną milionów ludzi. Mimo rosnących cen żywności i robocizny możliwości podnoszenia cen są ograniczone, bo dotknięci przez kryzys konsumenci rzadziej jedzą w lokalach gastronomicznych.
McDonald's już wcześniej ostrzegał że w tym roku wzrost zysków spółki ulegnie spowolnieniu. Sieć próbuje się ratować w USA promocją jadłospisu najtańszych potraw w ramahc tzw. Dollar Menu. Na podobną strategię musieli się zdeycować także konkurenci – Wendy's i Burger King.
Inna sieć fast-foodów – Taco Bell poinformowała rezygnacji z serwowania specjalnych posiłków dla dzieci, do których dołączane są zabawki. Program ma być wygaszony w amerykańskich restauracjach do stycznia 2014 roku. Będzie to pierwsza z wielkich sieci w USA, która rezygnuje z tej formy sprzedaży. Taco Bell twierdzi, że sprzedaż zestawów dla dzieci stanowi zaledwie 0,5 proc. obrotów.
W odróżnieniu od McDonaldsa, Wendy's, czy Burger Kinga, Taco Bell nie jest kojarzony z posiłkami dla najmłodszych. Dla innych sieci jest to pokaźny segment rynku. Na promocję wśród dzieci poniżej 12 lat wielkie sieci restauracji przeznaczają około 580 milionów dolarów rocznie. Z tej sumy 340 milionów dolarów jest wydawanych na licencje i na produkcję zabawek związanych najczęściej z wielkimi produkcjami Hollywood.
Tomasz Deptuła z Nowego Jorku