W pierwszych trzech miesiącach tego roku wartość zgromadzonych w norweskim funduszu środków wzrosła o 5,3 proc., do 900 mld USD, przy czym portfel akcji zyskał 7,5 proc. Z obligacji fundusz miał w tym okresie 1,6 proc. zwrotu, a z nieruchomości 3,1 proc.

– Na europejskim rynku mieliśmy do czynienia z dużymi ruchami cen – stwierdził w środę w Oslo Yngve Slyngstad, prezes funduszu. – Po słabych zwrotach z europejskich akcji w ubiegłym roku, w pierwszym kwartale rynek rósł – dodał.

Slyngstad oświadczył, że zmiany w polityce pieniężnej były czynnikiem decydującym o ruchach cen w I kwartale, dzięki czemu fundusz po raz pierwszy przekroczył 4-proc. docelowy wzrost kwartalnego zysku.

Prezes powiedział też, że chciałby mieć większą swobodę inwestowania w bardziej zróżnicowane aktywa, takie jak programy infrastrukturalne, bo polityka banków centralnych sprawia, że spada rentowność obligacji.

Na koniec marca fundusz zwiększył zaangażowanie w akcje do 62,5 proc. z 61,3 proc. na koniec roku. Udział środków trzymanych w obligacjach spadł do 35,3 proc. z 36,5 proc., a w nieruchomościach wynosił 2,3 proc. Władze upoważniły fundusz, w którym lokowane są przychody Norwegii z eksportu ropy naftowej, do inwestowania około 60 proc. posiadanych środków w akcje, 35 proc. w papiery dłużne i 5 proc. w nieruchomości.