I wygląda na to, że miał rację, bo od listopada, kiedy J. Ma wydał tej treści oświadczenie, z wartości rynkowej Alibaby wyparowało 70 mld USD, inwestorzy obawiają się bowiem spowolnienia tempa wzrostu gospodarczego w Chinach. Dominację Alibaby w kraju jako rynku dla kupujących i sprzedających towary podważają prognozy najwolniejszego od 1990 r. tempa rozwoju chińskiej gospodarki, a także przenoszenie się konsumentów do sklepów internetowych, co zmniejsza przychody z reklam.
Planów rozszerzenia działalności Alibaby poza Chiny na razie nie udało się zrealizować. Jej obecność w Stanach Zjednoczonych czy w Europie wciąż jest praktycznie niezauważalna, podobnie jak w Rosji i Brazylii, gdzie J. Ma chciał powtórzyć sukces odniesiony w Chinach. Akcje Alibaby na wtorkowym zamknięciu w Nowym Jorku kosztowały 79,54 USD, o jedną trzecią mniej od listopadowego maksimum.