Po cichu postawił na to, że papiery te będą handlowane w wąskim przedziale cenowym. Wskazuje na to skład portfela opublikowany na stronie internetowej towarzystwa Janus Capital Group, gdzie obecnie pracuje ten współtwórca Pacific Investment Management. (PIMCO).

Inwestycje Grossa prawdopodobnie ucierpiały wówczas kiedy ceny obligacji poleciały w dół bardziej niż przewidywał ten znany zarządzający. Jego Janus Global Uconstrained Fund jest na minusie 2,6 proc. od momentu kiedy Gross głośno doradzał grę na krótko niemieckimi 10- letnimi , czyli od 21 kwietnia 2015 roku. Te straty zniweczyły cały tegoroczny dorobek Billa Grossa.

- Kiedy sprzedajesz zmienność w gruncie rzeczy sprzedajesz polisę ubezpieczeniową - tłumaczył Gross w kwietniowym wywiadzie dodając, że jeśli sprzedaje się zmienność i ona staje się rzeczywistością to nie jest dobrze. . Tę strategię były król obligacji porównał do sprzedaży polisy wyjaśniając, że inwestorzy chcą płacić wysokie premie by zabezpieczyć się przed przyszłymi turbulencjami na rynku obligacji. Janus Global Unconstrained miał sobie nabijać kasę premiami dopóty zmienność była niska, ale jednocześnie narażał się na duże straty gdyby rynek dopadły zawirowania.

W komentarzu do wyników za pierwszy kwartał Janus wskazywał, że „sprzedaż zmienności" w formie oczekujących kontraktów opcyjnych okazała się głównym motorem pozytywnego wyniku inwestycyjnego w tym okresie. Wada tej strategii zaczęła ujawniać się tego samego dnia, kiedy Gross doradzał grę na krótko niemieckimi bundami. Wtedy przyspieszyła wyprzedaż niemieckiego długu a rentowność 10-letnich obligacji podskoczyła do 0,586 proc., najwyższego poziomu w tym roku.

W końcu marca Gross sprzedawał zarówno opcje put jak i call, kupna i sprzedaży na kontrakty terminowe powiązane z 10-letnimi skarbówkami amerykańskimi jak również z bundami. Kiedy niemiecki dług zaczął taniec ceny opcji put poszły w górę. Jeden kontrakt obligujący Janus Global Unconstrained do kupna w maju kontraktów terminowych na bundy podrożał ponad 6 tys, proc., a drugi aż o 11 tys. proc.. 29 kwietnia Gross zapewniał, że nie zmienił pozycji.