- Czeka nas jeszcze kilka lat zwyżek cen amerykańskich akcji, ponieważ gospodarce daleko do recesji – uważa strateg inwestycyjny BMO Capital Markets ze swojsko brzmiącym nazwiskiem. Zdaniem Briana Bielskiego na horyzoncie nie widać, poważnych ryzyk które mogłyby „wykoleić" obecny rynek byka.
- Hossa na giełdzie nie skończy się dlatego, że „trwa zbyt długo". Potencjał byków wyczerpie się dopiero w czasie, gdy gospodarka zacznie się kurczyć. Na to się nie zanosi – mówi analityk.
Bielski wypunktował cztery argumenty przemawiające za tym, że hossa na Wall Street nie jest zagrożona:
• Spread pomiędzy rentownościami amerykańskich obligacji dwu i dziesięcioletnich rozszerzył się do 161 punktów bazowych z 119 punktów bazowych obserwowanych na koniec stycznia. Wzrost spreadu to dobry znak. Historia uczy bowiem, że kurczy się on przed recesją gospodarczą.
• Od stycznia 2013 r. indeks ISM dla amerykańskiego przemysłu utrzymuje się powyżej bariery 50 pkt. oddzielającej rozwój od recesji. Najnowszy majowy odczyt sięgnął 52,8 pkt.