Nie wracają one jednak jeszcze do pełnego działania, gdyż wciąż obowiązuje kontrola przepływu kapitału, polegająca m.in na tym, że Grecy wciąż mogą wycofywać z jednego konta tylko do 60 euro dziennie.
Nie wiadomo, kiedy zostaną zniesione ograniczenia, ale zapewne zajmie to kilka tygodni. Zgodnie z zapowiedziami niemieckiego ministra finansów Wolfganga Schaeublego negocjacje w sprawie trzeciego pakietu „pomocowego" dla Grecji mogą potrwać miesiąc i wcale nie muszą zakończyć się sukcesem. Jak na razie Grecja uzyskała dostęp do około 7 mld euro pomocy pomostowej, która w poniedziałek posłuży jej m.in. do spłacenia obligacji znajdujących w portfelu Europejskiego Banku Centralnego wartych blisko 1,4 mld euro.
Trzytygodniowe zamknięcie banków przyniosło greckiej gospodarce straty szacowane na 3 mld euro. Sam tylko handel detaliczny poniósł około 600 mln euro strat, a eksport kolejne około 250 mln euro. „Wakacje bankowe" były jednak konieczne, by zapobiec panicznemu wycofywaniu depozytów, co doprowadziłoby grecki sektor finansowy do krachu.
Tymczasem premier Aleksis Cipras dokonał przetasowań w rządzie: pozbył się czterech ministrów, którzy w środę nie głosowali za przyjęciem ustaw oszczędnościowych, będących dyktatem wierzycieli. Stanowisko stracił m.in. Panagiotis Lafazanis, minister energetyki, przewodzący frakcji Lewicowa Platforma w partii Syriza. Frakcja ta przygotowała wcześniej plan powrotu Grecji do własnej waluty.