Przedstawiciele banku mają nadzieję przekonać największych na świecie producentów ropy i spółki naftowe do przystąpienia do takiego projektu.

A jest o co walczyć, bo co roku około 140 mld metrów sześciennych gazu, czyli prawie 4 proc. jego produkcji, bezużytecznie idzie z dymem podczas wydobywania ropy naftowej. Energia elektryczna wyprodukowana z takiej ilości gazu zaspokoiłaby, i to z nawiązką, całe obecne zużycie prądu w Afryce.

Wielu dużych producentów ropy (Rosja, Norwegia, Kazachstan i Angola), a także czołowe spółki z tej branży (Royal Dutch Shell, Statoil i Total) w kwietniu podpisało przygotowany przez BŚ list intencyjny w tej sprawie, w którym po raz pierwszy zobowiązały się do zaprzestania do 2030 r. spalania gazu w szybach naftowych.