Najeźdźcy, zwani też aktywistami, skupują z rynku akcje interesującej ich spółki, najpierw starają się przemeblować skład rady nadzorczej, a później forsują inne postulaty, najczęściej chodzi o wydzielenie jakiegoś biznesu i jego sprzedaż z pożytkiem dla właścicieli.
W okresie minionych dwóch lat powiodło się im w 56 proc. kampanii zmierzających do uzyskania przyczółków w nadzorze europejskich korporacji. W ciągu poprzednich 15 lat, natomiast udało się to tylko w około jednej trzeciej przypadków, wynika z danych firmy doradczej FTI Consulting.
Kiedy taki najeźdźca jak szwedzki Cevian Capital kupuje udziały w twojej firmie masz więc wybór: przyłączyć się do myśliwego, albo zostać jego ofiarą.
.W obliczu takiego dylematu stanęli menedżerowie niemieckiego koncernu stalowego Thyssenkrupp czy szwajcarsko - szwedzkiej firmy ABB. W obu tych spółkach Cevian Capital dysponuje już drugim co do wielkości pakietem akcji i jeśli zarządzający tymi gigantami nie sprostają jego żądaniom może zacząć się to co wtajemniczeni nazywają polowaniem, czyli kampania na rzecz pozyskania przez najeźdźcę innych inwestorów dla jego planów.
- Będą zwiększać presję publicznie ogłaszając swoje zamiary – przewiduje Mikael Wickelgren, z uniwersytetu w Goeteborgu. Najpierw jednak podejmują działania zakulisowe.