W reakcji na Brexit przez światowe rynki akcji przetoczyła się potężna wyprzedaż, a banki centralne otrzymały kolejny pretekst do dalszego utrzymywania luźnej polityki monetarnej, co w teorii powinno sprzyjać akcjom. Na rynku wzrosły oczekiwania na luzowanie polityki monetarnej m.in. w strefie euro, Szwajcarii, Wielkiej Brytanii czy Japonii.
Powoli, ale na północ
Europejskie indeksy powolutku wstają z kolan po tąpnięciu z 24 czerwca. Ale pod kreską nadal znajdują się m.in. DAX, CAC40, IBEX, BEL czy FTSE-MIB. Pozytywnym wyjątkiem jest jedynie... brytyjski FTSE100. Główny indeks giełdy w Londynie, zaledwie w ciągu czterech dni zniwelował całe pobrexitowe straty. Licząc od dołka, jego notowania odbiły łącznie o 17 proc. i jeśli podskoczą o kolejne 3 proc. będzie można mówić o rynku byka (umowny próg to 20 proc. – red). Rajd FTSE100, to w głównej mierze pokłosie jego międzynarodowej struktury, a więc silnego zachowania spółek spoza Wysp, należących m.in. do takich branż, jak wydobycie/surowcowe, finanse oraz farmacja.
Paliwem dla kontynentalnych europejskich giełd może być polityka EBC, który w czwartek podejmie decyzję dotyczącą wysokości stóp procentowych. Rynek nie oczekuje zmian parametrów polityki pieniężnej, ale liczy na jasne stanowisko prezesa Draghiego dotyczące przyszłych działań. Scenariusz bazowy przewiduje, że najprawdopodobniej we wrześniu EBC, wprowadzi zmiany do trwającego programu stymulacyjnego. – Pierwsze i najłatwiejsze do wdrożenia byłoby wydłużenie w czasie trwania programu QE dalej niż do marca 2017 r. oraz rozluźnienie zasad odnośnie do skupu obligacji według klucza kapitałowego, a także zniesienie lub modyfikacja progu w postaci stopy depozytowej – uważa Daniel Kostecki, dyrektor departamentu analiz HFT Brokers.
Polska giełda wpisuje się w europejski marazm. WIG20, najważniejszy indeks giełdowy w Europie Środkowo-Wschodniej, w dalszym ciągu nie wyrównał pobrexitych strat, co kontrastuje ze świetną postawą szerokiego indeksu MSCI Emerging Markets, będącego dla nas naturalnym punktem odniesienia.
Indeks rynków wschodzących, błyskawicznie domknął pobrexitową lukę. Nie jest żadną tajemnicą, że silna historyczna korelacja pomiędzy indeksami sugeruje, że Warszawa powinna zrobić to samo. – WIG20 w porównaniu z szerokim indeksem MSCI Emerging Markets jest niedowartościowany i może stanowić potencjalną okazję dla zagranicznych inwestorów – przekonuje Daniel Kostecki. Maciej Bobrowski, szef działu analiz DM BDM, uważa, że przyjazne otoczenie na emerging markets, powinno ocieplić klimat na GPW. Jego zdaniem czynniki ryzyka są już w cenach akcji dużych spółek, a szykowana przez rząd ustawa frankowa nie będzie mieć dewastującego wpływu na wyniki sektora bankowego (najcięższa branża w WIG20 – red.). Bobrowski pozytywnie ocenia pomysł wicepremiera Morawieckiego przewidujący przekształcenie OFE w IKE. Stosunkowo przychylne opinie dotyczące reformy płyną także zza granicy. W raporcie z 17 lipca ekonomiści banku Morgan Stanley piszą, że proponowane zmiany w funkcjonowaniu OFE są „całkiem zachęcające".