Według Sądu Najwyższego rząd musi mieć zgodę parlamentu na uruchomienie tego mechanizmu, a to zmniejsza ryzyko tzw. twardego Brexitu, czyli wyjścia Wielkiej Brytanii z UE odcinającego jej dostęp do wspólnego rynku. Jest nawet teoretyczna możliwość zablokowania Brexitu przez parlament. W reakcji inwestorzy kupowali brytyjską walutę. Wczesnym popołudniem płacono za funta 1,249 USD, podczas gdy jeszcze rano 1,230 USD.
– Niemniej nie będzie to oznaczać szybkiej zwyżki w stronę oporu 1,2796–1,2864, który bazuje na dołkach z lipca i sierpnia. Dlaczego? Bo jeżeli wybory w USA rzeczywiście wygra Donald Trump, to ryzyko zaostrzenia tonu w negocjacjach pomiędzy UE a Wielką Brytanią, czyli możliwość „hard Brexitu", znów wzrośnie – wskazuje Marek Rogalski, główny analityk walutowy DM BOŚ.
– Mamy wreszcie dobre wiadomości dla funta. Rynek gwałtownie wycofał się z oczekiwań na obniżkę stóp, gdy raport o inflacji okazał się bardziej jastrzębi, a wyrok Sądu Najwyższego zapewnił pozytywną niepewność – zwraca uwagę Kathleen Brooks, analityczka z firmy City Index.
Bank Anglii utrzymał na czwartkowym posiedzeniu główną stopę procentową na poziomie 0,25 proc., a program skupu aktywów (QE) na poziomie 70 mld funtów miesięcznie. Analitycy nie spodziewali się zmian w polityce pieniężnej. Bank Anglii podwyższył za to prognozy wzrostu gospodarczego oraz inflacji. O ile spodziewał się dotychczas, że brytyjski PKB wzrośnie w tym roku o 2 proc., a w przyszłym o 0,8 proc., to teraz przewiduje odpowiednio wzrost o 2,2 proc. oraz o 1,4 proc. W sierpniu Bank Anglii spodziewał się inflacji na poziomie 2 proc. w 2017 r., teraz przewiduje, że może ona wynieść 2,7 proc.
Z brytyjskiej gospodarki wciąż napływają dosyć dobre dane. Wskaźnik PMI dla sektora usług wzrósł w październiku do 54,5 pkt, najwyższego poziomu od stycznia, gdy prognozy analityków mówiły, że wyniesie on 52,5 pkt. Analitycy firmy IHS Markit przeprowadzającej badania PMI wskazują, że taki odczyt PMI sugeruje wzrost brytyjskiego PKB wynoszący w IV kwartale 0,4–0,5 proc., czyli podobny do zanotowanego w III. Alarmistyczne prognozy dla gospodarki się nie spełniają.