To w dużej mierze efekt wyraźnego wzrostu brytyjskiego eksportu towarów i usług. Był on w grudniu o 11,4 proc. wyższy niż rok wcześniej. Tak szybko nie rósł od sierpnia 2011 r.
Dane, które w piątek przedstawił brytyjski urząd statystyczny (ONS), na pierwszy rzut oka zdają się dowodzić, że deprecjacja funta przełożyła się na międzynarodową konkurencyjność Wielkiej Brytanii. – Wygląda na to, że osłabienie funta zaczyna wspierać gospodarkę – skomentował Howard Archer, ekonomista z firmy analitycznej IHS Global Insight. Od referendum w sprawie przynależności Wysp do UE z połowy ub.r. funt osłabił się w stosunku do koszyka walut brytyjskich partnerów handlowych o ponad 14 proc.
Przed referendum wielu zwolenników Brexitu przekonywało, że nawet jeśli decyzja o rozbracie z UE poskutkuje zwiększeniem niepewności wśród przedsiębiorstw i konsumentów, co mogłoby stłumić aktywność w brytyjskiej gospodarce, to odbicie eksportu wystarczy, aby ten negatywny efekt skompensować. Takie oczekiwania mają też sami eksporterzy. Jak pokazał styczniowy sondaż organizacji biznesowej CBI, brytyjscy przedsiębiorcy oceniają perspektywy wzrostu eksportu najlepiej od wiosny 2014 r.
Część ekspertów ostrzega jednak, że ten optymizm jest nieuzasadniony. – Miesięczne dane są bardzo zmienne. W dłuższym horyzoncie deprecjacja funta, która rozpoczęła się ponad rok temu, nie miała dotąd pozytywnego wpływu na bilans handlowy Wielkiej Brytanii ani na tempo wzrostu PKB – powiedział Samuel Tombs, ekonomista z firmy Pantheon Macroeconomics. Według jego szacunków w samym IV kwartale handel rzeczywiście dodał około 0,5 pkt proc. do kwartalnego tempa wzrostu PKB (wyniosło 0,6 proc.), ale w poprzednim kwartale odjął 1,3 pkt proc. (PKB również wzrósł o 0,6 proc.).
Tombs przyznaje, że być może pozytywny wpływ deprecjacji funta na konkurencyjność Wielkiej Brytanii ujawni się z opóźnieniem. Tak było po załamaniu notowań tej waluty w 1992 r. W styczniu John Mills, znany brytyjski przedsiębiorca, wskazywał, że jeśli kurs funta spadnie do 1,05 USD, z niespełna 1,25 USD obecnie i blisko 1,50 USD przed referendum, to Wielka Brytania będzie mogła konkurować cenowo nawet w Chinami.