Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Rządowa propozycja przewiduje, że fundusz będzie mógł inwestować na giełdzie do 70 proc. swojego portfela, gdy obecnie może przeznaczyć na to maksymalnie do 60 proc. W rękach norweskiego funduszu znajduje się obecnie 2,3 proc. akcji firm notowanych na europejskich rynkach i 1,3 proc. papierów spółek w skali całego światowego rynku akcji.
Zmniejszyć się ma się za to udział obligacji w portfelu, który wynosi 35 proc. Ultraniska, czasem więc ujemna, rentowność państwowego długu wielu krajów przyczyniała się w ostatnich latach do tego, że inwestycje te przynosiły norweskiemu funduszowi rozczarowującą stopę zwrotu. Kierownictwo tej instytucji namawiało więc rząd, by zwiększyć udział akcji w portfelu do 75 proc. Oystein Olsen, prezes norweskiego banku centralnego, apelował zaś ostatnio, by ograniczyć ilość pieniędzy z funduszu, która może być przeznaczana na zasilanie państwowego budżetu. Wskazywał, że ewentualny duży spadek cen ropy i negatywne stopy procentowe teoretycznie mogą w ciągu dziesięciu lat doprowadzić do zmniejszenia kapitału funduszu o połowę. Rząd przychylił się do tych argumentów i chce, by do budżetu mogło trafiać maksymalnie 3 proc. środków funduszu rocznie. Obecnie parlament może zasilać budżet 4 proc. kapitału funduszu rocznie.
Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Prezydent USA Donald Trump ujawnił listy do kilkunastu państw zapowiadające, z jakimi cłami muszą się one zmierzyć od 1 sierpnia. Stawka 25 proc. grozi Japonii i Korei Południowej, ale rynek się tego nie przestraszył.
Waszyngtońska administracja przesunęła termin podwyżek ceł z 9 lipca na 1 sierpnia. Niepewność związana z polityką handlową może więc utrzymać się dłużej.
JP Morgan przewiduje 4000 USD za uncję kruszcu do połowy 2026 roku, podczas gdy Citi prognozuje... spadki poniżej 3000 USD. Rynek dzielą różnice w interpretacji zachowań ETF-ów, zakupów banków centralnych i globalnych reform.
Xiaomi to jedyna firma technologiczna, która z powodzeniem zdywersyfikowała działalność, zajmując się produkcją samochodów. Apple próbowało stworzyć samochód przez dekadę i za 10 miliardów dolarów , ale w zeszłym roku się poddało.
Niemiecka produkcja przemysłowa wzrosła o 1,2 proc. w maju w porównaniu z kwietniem, podczas gdy analitycy oczekiwali 0-proc. wzrostu. Najbardziej przyczyniły się do tego przemysł motoryzacyjny i produkcja energii.
Wszystkie kraje świata miały czas do 9 lipca na wypracowanie umów handlowych z USA. Prezydent Trump przesunął ten ten termin na 1 sierpnia.