– Na razie Syngenta zostanie firmą prywatną – poinformował Michel Demare, wiceprezes Syngenty, na wtorkowej konferencji w Bazylei, która zakończyła roczny proces wykupywania spółki.
ChemChina musiała wykupić akcjonariuszy, którzy otrzymali za akcję 465 dol. i 5 franków szwajcarskich specjalnej dywidendy. Syngenta była notowana na parkietach w Nowym Jorku oraz w Szwajcarii.
Łącznie Chińczycy zapłacili 43 mld dolarów. Wezwanie na akcje zostało ogłoszone 8 marca 2016 roku w Szwajcarii oraz 23 marca w Stanach Zjednoczonych. Łącznie w ciągu roku zostało przeprowadzonych siedem wezwań do sprzedaży akcji, ostateczny termin minął 24 maja tego roku.
Do dziś ChemChina wykupiła z rynku 97,9 proc. akcji. „Oczekujemy, że akcje zostaną usunięte z giełd tak szybko, jak pozwalają na to przepisy" – poinformowała Syngenta.
Negocjacje trwały długo, zgodę na tę fuzję musiała wydać Komisja Europejska. Syngenta ma wprawdzie centralę w szwajcarskiej Bazylei, ale działa na całym świecie, w tym jest mocno obecna w krajach Unii Europejskiej. W Polsce z 20-procentowym udziałem w rynku zajmuje w pierwsze miejsce w sprzedaży środków ochrony roślin.