Jeżeli korektę traktować jako co najmniej 10-proc. odchylenie od trendu, to zarówno Dow Jones Industrial Average, jak i S&P 500 weszły w nią w czwartek. Według Bespoke Investment Group, które przeanalizowało 95 korekt, jakie S&P 500 zanotował od 1928 r., inwestorzy powinni przygotować się na trudny okres. Według danych Bespoke mediana spadku S&P 500 w korekcie wynosi 16,4 proc., a mediana długości korekty to 64 dni. Gdyby S&P 500 osiągnął tę medianę podczas obecnej wyprzedaży, obniżyłby się do około 2400 punktów, czyli jeszcze o ponad 8 proc.
„Należy pamiętać, że są to poziomy mediany. Do tej pory wystąpiło 13 korekt ze spadkami mniejszymi niż 11 proc., podczas gdy kilka było większych niż 20 proc." – wskazuje Bespoke. „Jeżeli chodzi o długość, wcześniejsze korekty również były zróżnicowane. Niektóre trwały zaledwie trzy dni, podczas gdy inne trwały ponad rok" – czytamy dalej.
W ujęciu rocznym nowojorskie indeksy wciąż są na silnym plusie. Wskaźnik Dow wzrósł w ciągu ostatnich 12 miesięcy o około 18 proc., a S&P 500 o około 12,5 proc. Nasdaq zaś dzięki znakomitym wynikom firm internetowych i technologicznych – aż o 19 proc. Obecna korekta oznacza pierwsze cofnięcie o ponad 10-proc. na Wall Street od początku 2016 r.
Statystycznie korekty występują raz na 11 miesięcy, choć dane wypaczone są m.in. przez Wielki Kryzys lat 30. „Jeśli spojrzymy na okres po II wojnie światowej, w okresie 73 lat nastąpiło 55 korekt, co zmniejsza ich częstotliwość do jednej na 16-17 miesięcy. Choć wydaje się, że rynek bardzo zwlekał ze skorygowaniem trendu, to może jednak nie trwało to tak długo, jak większość sądziła" – podaje Bespoke.
Firma nie dała żadnych wskazówek na temat tego, kiedy indeksy mogą zawrócić i ponownie ruszyć na północ. „Niestety, nie ma twardych reguł dla zakresu korekt, co właśnie czyni je przerażającymi dla inwestorów. Nigdy nie wiadomo, kiedy to się skończy" – ostrzega Bespoke.