Real kolejnym słabym ogniwem na rynkach

Brazylia może być kolejnym po Argentynie i Turcji rynkiem wschodzącym, który odczuje gniew inwestorów – uważa rynkowy guru Mohamed El-Erian, doradca ekonomiczny Allianza. „Brazylijscy decydenci są w niezręcznej pozycji i mają mało miejsca na błędy" – napisał El-Erian na Twitterze.

Publikacja: 08.06.2018 05:00

Real kolejnym słabym ogniwem na rynkach

Foto: Adobestock

O nadchodzącym kryzysie może świadczyć osłabienie reala brazylijskiego. Od początku roku waluta ta straciła 13,5 proc. wobec dolara i stała się najsłabsza od stycznia 2016 r. Deprecjacji nie powstrzymała niedawna interwencja banku centralnego, który zaoferował na rynku kontrakty swapowe na dodatkowe 1,5 mld dol. W czwartek po południu za 1 dolara płacono nawet 3,83 reala.

– Waluta może się osłabić do 4 reali za 1 dol., jeśli postrzeganie ryzyka pogorszy się przed zbliżającymi się wyborami prezydenckimi. Jest też granica tego, co można osiągnąć za pomocą interwencji na rynku walutowym – twierdzi Carlos Eduardo Rocha, prezes brazylijskiej firmy inwestycyjnej Occam. Rogerio Xavier, szef brazylijskiej firmy zarządzającej aktywami SPX, spodziewa się, że w skrajnie niekorzystnym scenariuszu narodowa waluta może spaść nawet do poziomu 4,9–5,3 reala za dolara. Stanie się tak, jeśli pogorszy się sytuacja na rynkach wschodzących, reformy w Brazylii zakończą się fiaskiem, a inwestorzy przestraszą się wyniku wyborów.

Tylko 149 zł za rok czytania.

Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com

Gospodarka światowa
Amerykański PKB spadł w pierwszym kwartale
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Gospodarka światowa
Volkswagen odnotował 37-proc. spadek zysku w pierwszym kwartale
Gospodarka światowa
PKB strefy euro wzrósł o 0,4 proc.
Gospodarka światowa
Chiny zniosły cło na amerykański surowiec. Ale nie chcą się przyznać
Materiał Promocyjny
Lenovo i Motorola dalej rosną na polskim rynku
Gospodarka światowa
Globalny szef international w Citi: na świecie będzie coraz mniej wolnego handlu
Gospodarka światowa
Czy DOGE rzeczywiście „ciął piłą łańcuchową” wydatki budżetowe?