Przejęcie części rezerw pozwoliłoby gabinetowi premiera Narendry Modiego spiąć budżet, a luzowanie wymogów kapitałowych pozwoliłoby bankom na zwiększenie akcji kredytowej. Służyłoby to stymulowaniu gospodarki przed przyszłorocznymi wyborami parlamentarnymi. Bank centralny opiera się jednak presji rządu.

– Rezerwy należą do narodu, a bank gromadzi je bez wyraźnego celu. Większość banków centralnych na świecie trzyma w rezerwach 13–14 proc. swoich aktywów, a Bank Rezerw Indii aż 27 proc. – powiedział agencji Bloomberga anonimowy przedstawiciel indyjskiego rządu. W zeszłym roku rządowi udało się skłonić bank centralny do wpłacenia do budżetu 1,4 mld USD. Zostało to jednak potraktowane jako wypłata „tymczasowej dywidendy". Poważne obiekcje do tej operacji miał Urjit Patel, prezes Banku Rezerw Indii.

– To, czym są nadmierne rezerwy, to sprawa do dyskusji, ale wykorzystywanie rezerw do spłaty zobowiązań rządu nie jest niczym pozytywnym – ocenia Viral Acharya, wiceprezes banku centralnego Indii. HK