Tylko 149 zł za rok czytania.
Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Kryzys bije w amerykański przemysł naftowy
Z powodu malejącego popytu na ropę liczba funkcjonujących w Stanach Zjednoczonych wiertni ropy i gazu spadła w ubiegłym tygodniu po raz dziesiąty z rzędu. Rynek czeka na nadchodzące spotkanie kartelu OPEC plus.
Notowania ropy spadały w poniedziałek chwilami po około 1,5 proc. Cena surowca w ostatnim czasie odbiła, jednak wciąż pozostaje mocno pod kreską, licząc od początku roku. Gatunek WTI staniał od stycznia o 34 proc., do 40,2 USD, a Brent o 35 proc., do 42,9 USD za baryłkę. Z powodu niskich cen wiele firm decyduje się wstrzymać produkcję. W efekcie liczba działających wiertni ropy i gazu w Stanach Zjednoczonych spadła do rekordowo niskiego poziomu. W ubiegłym tygodniu zamknięto pięć kolejnych wiertni, co oznacza, że obecnie działa zaledwie 258 – wynika z danych Baker Hughes. Stanowi to spadek o 700 wiertni, czyli o 73 proc. w porównaniu z analogicznym okresem 2019 r. Dane te pozwalają oszacować, jak będzie się kształtować produkcja ropy i gazu w USA. Analitycy zwracają jednak uwagę, że tempo spadku spowolniło w ostatnich tygodniach, ponieważ wyższe ceny ropy skłaniają niektórych producentów do wznowienia wydobycia.
