Najgorzej z odrabianiem strat w gospodarce poradzi sobie Hiszpania. Choć Moody's spodziewa się, że jej PKB wzrośnie w tym roku o 6 proc. (będzie to najszybszy wzrost w strefie euro), to na koniec roku jej produkt krajowy może być o ponad 6 proc. mniejszy niż na koniec 2019 r.

„Wiele państw europejskich było zmuszonych przywrócić restrykcje pandemiczne w odpowiedzi na rosnącą liczbę infekcji w końcówce 2020 r. Pozostaną one prawdopodobnie w mocy w pierwszych miesiącach tego roku. Ryzyko dalszych mutacji wirusa zwiększa prawdopodobieństwo dalszych rund restrykcji. O ile trzeba to równoważyć akcją szczepień, to czynniki ryzyka dla wzrostu gospodarczego są głównie negatywne. Hiszpania i Włochy są szczególnie narażone na skutki restrykcji, gdyż posiadają duże sektory usług" – piszą analitycy Moody's.

W wielu krajach w Europie w ostatnich dniach zaostrzano restrykcje pandemiczne. Na Słowacji, w mieście Nitra i w przyległym powiecie, od poniedziałku można wychodzić z domów jedynie z negatywnym wynikiem testu na Covid-19. W Czechach kwarantanna, obejmująca m.in. zakaz wychodzenia z domów między 21 a 5 rano, została przedłużona co najmniej do 22 stycznia. W Niemczech potrwa ona przynajmniej do 31 stycznia. Zaostrzono tam zasady dotyczące spotkań osób z różnych gospodarstw domowych, a mieszkańcy powiatów najmocniej dotkniętych pandemią mogą się przemieszczać maksymalnie 15 km od domów. Na większości terytorium Francji obowiązuje do 22 stycznia godzina policyjna od 20 do 6 rano, a w kilkunastu departamentach trwa ona od 18 do 6. Zaostrzenie lockdownu rozważa rząd brytyjski. Miałyby zostać m.in. wprowadzone większe ograniczenia dotyczące ćwiczeń poza domem i nakaz noszenia maseczek w biurach.

– Mamy prawdopodobnie jeszcze sześć do dziewięciu lub dwunastu miesięcy ograniczeń przed sobą – stwierdziła Laurence Boone, główna ekonomistka OECD.

Problem z nową falą pandemii mają również Chiny. Sześć prowincji, w tym Pekin, weszło w „tryb wojenny" w walce z koronawirusem. Oznacza to lokalne lockdowny, czasem bardzo drakońskie. W liczącym 11 mln ludzi mieście Shijiazhuan władze zamknęły wszystkie sklepy spożywcze (można robić jedynie zakupy w internecie), a mieszkańcom zabroniono wychodzić z domów przez siedem dni. Niektóre prowincje wprowadziły restrykcje dotyczące ruchu pojazdów z Hubei, czyli prowincji otaczającej Pekin. Doprowadziło to do zakłóceń w dostawach węgla. Władze Chin odradzają podróże w okolicach Nowego Roku Księżycowego wypadającego 12 lutego. HK