– Głównym problemem jest malejąca liczba kandydatów do pracy tymczasowej, co jest naturalną konsekwencją bardzo niskiej stopy bezrobocia –podkreśla Anna Wicha, prezes Polskiego Forum HR (PFHR), komentując raport dotyczący rynku i branży usług HR w II kwartale tego roku. W tym pracy tymczasowej, która ma dominujący udział w obrotach sektora, który odczuwa skutki opóźniającego się ożywienia w gospodarce.
Jak wynika z raportu PFHR, II kwartał 2024 r. nie przyniósł odbicia w pracy tymczasowej po nie najlepszym początku tego roku. Widoczny w danych forum ok. 5 proc. wzrost obrotów firm członkowskich, jak i całego rynku pracy tymczasowej (który w II kw. wyceniano na ok. 1,8 miliarda złotych, a w całym I półroczu na ok. 3,6 mld zł) był przede wszystkim efektem wzrostu płac. W tym ustawowej podwyżki płacy minimalnej, która jest teraz o ponad jedną piątą wyższa niż rok wcześniej. I jest podstawą wynagradzania pracowników tymczasowych w wielu branżach, w tym w przetwórstwie spożywczym i w logistyce.
Wzrost kosztów pracowniczych, który – według badań Polskiego Instytutu Ekonomicznego – pozostaje największą barierą w działalności firm (lipcu wskazywało ją 70 proc. badanych przedsiębiorstw), ogranicza popyt na pracowników, w tym także na pracowników tymczasowych. Według raportu PFHR, ich liczba spadła w II kwartale do 231 tys., czyli o ok. 5 proc. w porównaniu z tym samym okresem 2023 r. W przeliczeniu na pełne etaty ten spadek jest jeszcze większy, bo sięga 8 proc.
W biznes agencji zatrudnienia uderza słaba koniunktura w przemyśle, który pozostaje głównym odbiorcą pracy tymczasowej. (W II kwartale w różnych branżach produkcji było zatrudnionych 63 proc. pracowników tymczasowych.) Tymczasem według najnowszych danych GUS, wyniki polskiego przemysłu pozostają słabe; w czerwcu produkcja sprzedana wzrosła tam zaledwie o 0,3 proc., licząc rok do roku (choć po korekcie sezonowej ten wzrost był nieco większy, bo wyniósł 1,8 proc.), a w całym I półroczu zwiększyła się o 0,1 proc. w ujęciu rocznym.
– Stagnacyjna sytuacja w gospodarce w połączeniu ze wzrostem kosztów płac powoduje, że ten rok w pracy tymczasowej jest na razie płaski i to na niskim poziomie – przyznaje Wojciech Ratajczyk, wiceprezes Polskiego Forum HR, który nie spodziewa się znaczącej poprawy w II połowie roku. Zaznacza jednak, że w części branż, w tym w automotive, widać spadek popytu na pracowników tymczasowych, to największym wyzwaniem agencji zatrudnienia jest dzisiaj niedobór rąk do pracy.