Jak wstępnie obliczył GUS, wskaźnik cen konsumpcyjnych (CPI), główna miara inflacji w Polsce, wzrósł w lipcu o 10,8 proc. rok do roku, najmniej od lutego 2022 r. Ekonomiści ankietowani przez „Parkiet” przeciętnie szacowali, że inflacja zwolniła do 10,9 proc.
Czytaj więcej
W lipcu inflacja ponownie spadła, ale już nie tak wyraźnie, jak w poprzednich kilku miesiącach. Jej zniżka poniżej 10 proc. już w sierpniu, która mogłaby otworzyć drogę do obniżki stóp procentowych we wrześniu, wydaje się wątpliwa.
W stosunku do poprzedniego miesiąca CPI zmalał o 0,2 proc. po dwóch miesiącach stabilizacji. To pierwszy taki przypadek od lutego 2022 r., gdy w życie weszła tzw. Tarcza Antyinflacyjna (m.in. obniżka stawki VAT na żywność, która obowiązuje do dziś). Nie licząc tamtego miesiąca, poprzednią zniżkę CPI urząd statystyczny odnotował w sierpniu 2020 r.
Szczegóły lipcowych danych, na razie skąpe (pełne GUS poda w połowie sierpnia), wskazują, że hamowanie inflacji to nadal w dużej mierze skutek wygasania szoków surowcowych w połączeniu z wysoką bazą odniesienia sprzed roku. Tzw. inflacja bazowa, która nie obejmuje cen żywności, paliw i energii, także maleje, ale wolniej.