Miesięczny Indeks Koniunktury, który PIE i BGK obliczają na podstawie ankiety wśród szerokiej grupy przedsiębiorstw, zmalał w maju do 104,9 pkt ze 108,6 pkt w kwietniu. W dość krótkiej historii MIK to jedna z największych zniżek. Ale wskaźnik utrzymał się wyraźnie powyżej 100 pkt, co oznacza, że więcej firm raportuje poprawę swojej sytuacji niż jej pogorszenie. Tymczasem w komentarzu do tego wyniku napisał pan, że „przed nami kwartały spowolnienia, które będą prowadzić do zmniejszania wzrostu gospodarczego, a w konsekwencji do technicznej recesji". Skąd ten pesymizm?
Najnowszy odczyt MIK to jeden z pierwszych zwiastunów spowolnienia gospodarczego. Ostatnio wzrost aktywności ekonomicznej był bardzo szybki. Zwyżki PKB wynosiły 7–8 proc. rok do roku. Widzimy jednak kilka sygnałów ochłodzenia koniunktury. Po pierwsze, więcej przedsiębiorstw odnotowało w kwietniu spadek sprzedaży niż wzrost. Po drugie, poniżej poziomu neutralnego (100 pkt – red.) utrzymał się też wskaźnik nowych zamówień składanych w firmach. Po trzecie, poniżej poziomu neutralnego jest też wskaźnik dynamiki inwestycji. Największy niepokój budzą jednak wyniki MIK w podziale na branże. Wygląda na to, że spowolnienie zacznie się w sektorze przemysłowym, gdzie oceny koniunktury maleją już trzeci miesiąc z rzędu.
W ostatnich latach polski przemysł był wyjątkowo odporny na zawirowania w globalnej gospodarce. To się zmieni?
Inwazja Rosji na Ukrainę wzmogła pewne zagrożenia makroekonomiczne, z którymi mieliśmy do czynienia już wcześniej. Sektor przemysłowy boryka się z bardzo szybkim wzrostem kosztów energii. Aż 85 proc. firm ocenia, że ceny energii to dla nich bariera prowadzenia działalności gospodarczej. W żadnej innej branży ten odsetek nie jest tak wysoki. Kolejną ważną barierą rozwoju dla przemysłu – chociaż to akurat największy problem dla ogółu przedsiębiorstw – jest niepewność sytuacji gospodarczej. Trzecim hamulcem przemysłu są braki podażowe. To zjawisko, które pojawiło się w związku z pandemią, nasiliła wojna w Ukrainie oraz ostatnie antyepidemiczne restrykcje w Chinach. Przy czym skutków tych ostatnich jeszcze w pełni nie odczuliśmy, one będą się pogłębiały.