Produkcja przemysłowa w lutym spadła o 17,8 proc. - analitycy

Produkcja przemysłowa w lutym spadła o 17,8% r/r wobec 14,9-proc. spadku odnotowanego w poprzednim miesiącu, uważają analitycy. Inflacja producentów (PPI) w tym okresie wyniosła 3,4% r/r, czyli o 0,4 pkt proc. więcej niż w styczniu. Analitycy są zgodni, że głównym powodem spadku dynamiki produkcji jest globalny kryzys, który coraz mocniej odczuwają polscy przedsiębiorcy, głównie eksporterzy. Natomiast inflacja PPI utrzymuje się na w miarę stałym poziomie przez znoszące się wzajemnie spadki cen większości surowców i deprecjację złotego.

Publikacja: 17.03.2009 14:12

Dziesięciu ekonomistów, uwzględnionych w ankiecie agencji ISB, przewiduje, że produkcja przemysłowa w lutym spadła o 17,8% r/r. Ich oczekiwania są dość rozbieżne i wahają się od -15,2% do -24,0%, przy średniej na poziomie -17,75%.

"Styczeń był kolejnym miesiącem spadku produkcji przemysłowej, a kurczące się z miesiąca na miesiąc zamówienia, wynikające ze spadku popytu krajowego i zagranicznego, powodują istotne ograniczenia wytwarzanych dóbr. W związku z dalszym spadkiem nowych zamówień, kolejnymi przestojami produkcji, skracaniem czasu pracy prognozujemy, że produkcja sektora przemysłowego spadła w tym miesiącu o 19,7% r/r" - powiedziała ekonomistka Banku BPH Monika Kurtek.

Czynnikiem, który mógł dodatkowo negatywnie zaważyć na wynikach produkcji przemysłu w lutym była - jej zdaniem - wysoka baza odniesienia z poprzedniego roku, a dodatkowym - mniejsza o jeden liczba dni roboczych - zarówno wobec stycznia br. jak i lutego poprzedniego roku. W efekcie zanotowany w styczniu rekord spadku produkcji przemysłowej został w lutym pobity.

Z tezami ekonomistki BPH zgadzają się analitycy innych banków, dodając kilka dodatkowych czynników, decydujących o bardzo niskim poziomie lutowego wskaźnika.

"Wartość produkcji przemysłowej w lutym obniżyła się o 16,2% r/r przy utrzymującym się negatywnym wpływie spowolnienia gospodarki światowej oraz słabnących inwestycjach krajowych. Jednocześnie luty jest kolejnym miesiącem negatywnego wpływu efektów sezonowych (mniejsza liczba dni roboczych), więc oczekujemy spadku wskaźnika oczyszczonego z sezonowości do -14,1 z -12,7 w styczniu" - wylicza analityczka banku PKO BP Aleksandra Świątkowska.

Reklama
Reklama

"Nadchodzące publikacje danych makro z Polski raczej nie przyniosą pozytywnych informacji, a jedna z najpilniej śledzonych obecnie danych - produkcja przemysłowa - była w styczniu o 10,2% niższa niż rok wcześniej. Produkcji nie sprzyjały czynniki kalendarzowe, jednak w głównej mierze jej silny spadek to efekt ograniczania aktywności gospodarczej, ograniczenia popytu, spadku liczby zamówień, słowem - przelewania się kryzysu do Polski" - potwierdza ekonomistka Raiffeisen Bank Polska Marta Petka-Zagajewska.

Pozostali eksperci równie pesymistycznie oceniają wynik lutowej produkcji, ale z jeszcze większymi obawami mówią o przyszłości. Najbardziej newralgicznym punktem ich rozważań jest sytuacja zewnętrzna, szczególnie rynek niemiecki. I niestety nie oczekują szybkiej poprawy.

"Spadek dynamiki eksportu o ponad 25% r/r w styczniu potwierdza pogorszenie sytuacji w sektora uzależnionych w dużym stopniu od popytu zewnętrznego. W tym przypadku złym symptomem może być także kolejny słaby odczyt wskaźnika Ifo w Niemczech. Na rynku wewnętrznym negatywnie na wielkość produkcji będą oddziaływały czynniki sezonowe związane z mniejszą ilością prac w budownictwie w tym okresie roku" - tłumaczy ekonomista BPS Janusz Wołowicz.

"Dane dotyczące aktywności nie dają nadziei na szybką poprawę w sektorze produkcyjnym. W dłuższym okresie pomóc może słabszy złoty, ale w krótkim negatywnie oddziałuje przede wszystkim popyt w Europie Zachodniej. Co więcej fatalne dane z niemieckiej gospodarki w zakresie produkcji przemysłowej oznaczają, że ucierpi również ta część działalności, którą jest częścią większego łańcucha wartości dodanej w wielonarodowych korporacjach" - dodaje ekonomista X-Trade Brokers Przemysław Kwiecień.

Zdaniem tych samych dziesięciu analityków, poziom inflacji producentów (PPI) w lutym wyniesie 3,3%. Ich oczekiwania zamykają się w dość szerokim przedziale od 3,1% do 3,8%, przy średniej na poziomie 3,36%. Według nich, lutym nie przyniósł dużych niespodzianek - nadal spadają ceny większości surowców, ale na obniżenie cen produkcji nie pozwoliła silna deprecjacja złotego w ubiegłym miesiącu.

"Oczekiwany wzrost wskaźnika PPI wynika ze wzrostu cen hurtowych paliw, osłabienia złotego, skutkującego wyższa wyceną złotową produkcji na eksport oraz wzrostu cen w górnictwie - głównie w efekcie wzrostu cen miedzi" - wylicza główny ekonomista banku PKO BP Łukasz Tarnawa.

Reklama
Reklama

Ze spostrzeżeniami eksperta PKO BP zgadza się pozostali eksperci, dodając do jego analizy kilka nowych aspektów.

"Głównym motorem wzrostu inflacji PPI w lutym były szybko rosnące ceny paliw na fali osłabienia złotego, a także podwyżki cen energii elektrycznej dla odbiorców indywidualnych (średnio o 10%), które weszły w życie jeszcze pod koniec stycznia" - zauważył ekonomista BPH Piotr Piękoś.

"Za wyższą inflacją producencką przemawia wzrost cen paliw w lutym, co niewątpliwie zwiększyło koszty działalności producentów. W tym przypadku najistotniejszy okazał się kurs złotego, gdyż ceny ropy naftowej obniżyły się średnio o 0,4%, jednak deprecjacja złotego do dolara o ponad 14% zniwelowała korzystny efekt spadku cen ropy. Z drugiej jednak strony luty przyniósł niższe ceny węgla o 6,5%, co jest szczególnie istotne w sezonie grzewczym" - oszacował Krzysztof Wołowicz z BPS.

Główny Urząd Statystyczny poda dane o produkcji przemysłowej i PPI za luty w środę, 18 marca, o godz. 14:00.

Gospodarka krajowa
Mrożenie cen energii elektrycznej ważnym czynnikiem dla RPP
Gospodarka krajowa
Glapiński: mrożenie cen energii elektrycznej ważnym czynnikiem dla RPP
Gospodarka krajowa
Sławomir Dudek, IFP: Projekt budżetu na 2026 r. jest ryzykowny, to jak taniec na linie
Gospodarka krajowa
Czy ROP to podatek, czy krok w stronę gospodarki obiegu zamkniętego?
Materiał Promocyjny
Jak sfinansować rozwój w branży rolno-spożywczej?
Gospodarka krajowa
Rada Polityki Pieniężnej znów obniżyła stopy
Gospodarka krajowa
Polska jest już 20. gospodarką świata. Czy możemy awansować jeszcze wyżej?
Reklama
Reklama