Na reakcję rynku nie trzeba było długo czekać. W odpowiedzi na deklarację Tuska i Rostowskiego doszło do znaczącego umocnienia złotego. Przed konferencją przedstawicieli rządu za euro płacono ponad 4,36 zł. Kilkadziesiąt minut później mniej niż 4,25 złotego.
[ramka][b]Bilans płatniczy W lutym mieliśmy pierwszą nadwyżkę na rachunku obrotów bieżących od czerwca 2005 roku[/b]
Sytuacja w bilansie płatniczym Polski poprawiała się nawet bez pomocy MFW. Dowód? W lutym zanotowaliśmy pierwszą od 3,5 roku nadwyżkę na rachunku obrotów bieżących bilansu płatniczego. Przekroczyła pół miliarda euro. Nadwyżka oznacza, że nie musieliśmy szukać za granicą finansowania bieżących potrzeb naszej gospodarki. Co prawda saldo obrotów towarowych nadal było ujemne, ale ponieważ import spadał w nieco większym stopniu niż eksport, to i tu zanotowaliśmy poprawę. Nadwyżka w obrotach bieżących była w głównej mierze efektem dodatniego salda transferów bieżących (wyniosło blisko miliard euro).Ankietowani przez „Parkiet” analitycy spodziewali się, że w lutym w obrotach bieżących zanotujemy blisko 700 mln euro deficytu. Nadwyżki nie spodziewał się nikt.W lutym zagraniczni inwestorzy wycofali z naszego rynku akcji 393 mln euro, a jednocześnie wydali 225 mln euro na zakup polskich papierów dłużnych. [/ramka]
[ramka][b]Prognozy Agencja ratingowa Standard & Poor’s przewiduje, że nasza gospodarka skurczy się w 2009 r.[/b]
Polska gospodarka w 2009 r. prawdopodobnie skurczy się o 1 proc. – powiedział Kai Stukenbrock, analityk agencji ratingowej Standard & Poor’s. Zdaniem Stukenbrocka, Polska jest w znacznie lepszym położeniu niż wiele krajów z jej regionu, ale mimo to nie będziemy w stanie całkowicie uniknąć skutków obecnego kryzysu. Analityk S&P dodał jednak, że jeżeli polski rząd nadal będzie zaostrzał politykę fiskalną, pogorszenie wskaźników makroekonomicznych nie będzie miało wpływu na rating naszego kraju. – Rating Polski ma nadal stabilną perspektywę – podkreślił Stukenbrock.S&P uważa, że potrzebne będą kolejne zmiany w tegorocznym budżecie Polski. – Oczekujemy, że deficyt budżetowy będzie wyższy, niż obecnie zakładany przez rząd, i wyniesie około 4 proc. PKB – powiedział Stukenbrock. Uważa on także, że rząd postąpiłby rozsądnie, chwilowo wstrzymując przygotowania do wprowadzenia Polski do strefy euro. – Myślę, że przerwa w wysiłkach, aby wstąpić do systemu ERM2, byłaby rozsądnym uwzględnieniem obecnej sytuacji. Wydarzenia na rynku walutowym powodują, że trudno byłoby ustalić jakikolwiek kurs parytetowy – podkreślił analityk S&P.Kilka tygodni temu prognozę wzrostu gospodarczego w Polsce zweryfikowała agencja ratingowa Fitch Ratings. Jej analitycy stwierdzili, że PKB w Polsce nie wzrośnie w 2009 r. Tymczasem jeszcze na początku lutego zapowiadali 1,2-proc., a w styczniu 1,5-proc. wzrost polskiej gospodarki w bieżącym roku. Wcześniej swoje prognozy dotyczące wzrostu gospodarczego polskiej gospodarki zweryfikował Bank Światowy. Uznał, że nasze PKB wzrośnie w 2009 roku zaledwie o 0,5 proc. Jeszcze w lutym zapowiadał wzrost na poziomie 2 proc. W harmonogramie realizacji bud-żetu Ministerstwo Finansów założyło, że PKB wzrośnie w tym roku o 1,7 proc. Kilka tygodni temu Sławomir Skrzypek, prezes Narodowego Banku Polskiego, odnosząc się do ostatniej projekcji banku centralnego, przyznał, że wzrost gospodarczy może być mniejszy niż 1,1 proc. [/ramka]