Najwyższa Izba Kontroli prowadzi wielkie badanie w elektroenergetyce. Sprawdza wszystkie najważniejsze przekształcenia, które miały miejsce w sektorze po 2005 roku. Pod lupą kontrolerów znalazło się wiele państwowych spółek i urzędów. Jak dowiedział się „Parkiet”, Izba kończy właśnie prace w Ministerstwie Gospodarki. Jakie są efekty?
[srodtytul]Wystawili piątkę z minusem[/srodtytul]
Ocena jest pozytywna. Wskazuje jedynie uchybienia. Izba postanowiła sprawdzić, czy nie było nieprawidłowości podczas restrukturyzacji sektora przeprowadzonej przez poprzedni rząd. A jest co kontrolować – cztery dominujące w branży grupy (PGE, Tauron, Enea i Energa) zostały zbudowane w wyniku operacji na państwowym majątku wartym kilkadziesiąt miliardów złotych.
Nota wystawiona przez Izbę może być zaskoczeniem dla wielu przedstawicieli branży. Nie brakuje bowiem krytyków programu dla elektroenergetyki – jego założeniem było włączenie do czterech holdingów ponad dwóch trzecich krajowych mocy wytwórczych. To, zdaniem wielu ekspertów z sektora, blokuje rozwój mechanizmów konkurencyjnych w krajowej energetyce.
Jak ustaliliśmy, z treści wystąpienia pokontrolnego przedstawionego przez NIK wynika również, że Izba ma zastrzeżenia do inicjatyw legislacyjnych autorstwa MG. Zdaniem kontrolerów, usuwanie barier rozwoju branży idzie zbyt powoli. NIK ponagla również resort do szybszego zakończenia prac nad projektem polityki energetycznej kraju do 2030 r. Z drugiej jednak strony, przedstawiciele NIK sami przyznają, że departament energetyki w resorcie powinien zatrudnić więcej osób.Reformy w sektorze to niejedyny obszar kontroli. – W związku z ubiegłoroczną awarią w Szczecinie prowadzone są działania kontrolne w wielu miejscach w kraju. Ostateczne wyniki prac będą znane około czerwca – wyjaśnił nam Paweł Biedziak, rzecznik NIK. Sieci do dystrybucji prądu w okolicach Szczecina zerwały się w kwietniu ubiegłego roku. Jak wstępnie uzasadniano – na skutek silnych opadów śniegu.