Ceny, jakie konsumenci płacili w marcu za towary i usługi, były o 3,6 proc. wyższe niż rok wcześniej – podał wczoraj Główny Urząd Statystyczny. Dane okazały się gorsze od oczekiwań analityków. Najwyższe prognozy mówiły o inflacji na poziomie 3,5 proc. Średnia oczekiwań w ankiecie „Parkietu” zapowiadała inflację w wysokości 3,3 proc. – takiej samej, jak miesiąc wcześniej.
[srodtytul]Winne żywność i złoty[/srodtytul]
Według analityków, dane były gorsze od oczekiwań ze względu na większy, niż się spodziewano wzrost cen żywności. W marcu były one o 4,8 proc. większe niż rok wcześniej. Jeszcze w lutym wzrost wynosił 3,4 proc.Według analityków Invest-Banku, przyspieszenie wzrostu cen żywności było związane z faktem, że w ubiegłym miesiącu o niemal 13 proc. podrożał cukier (to efekt nowych regulacji obowiązujących w Unii Europejskiej). Pewien wpływ miało również to, że blisko 11 proc. zwiększyły się ceny owoców – przede wszystkim tych z importu.Towary importowane drożeją ze względu na osłabienie złotego. Ten czynnik przeciwdziała obniżaniu się inflacji ze względu na gorszą sytuację w gospodarce i mniejszy popyt.
[srodtytul]Mniejsze szanse na cięcie[/srodtytul]
Czy wyższa od prognoz inflacja pozwoli Radzie Polityki Pieniężnej na dokonanie kolejnej obniżki stóp procentowych? Główna stopa wynosi obecnie 3,75 proc. i jest już najniższa w historii.– Wyraźny wpływ słabego złotego na inflację jest argumentem przemawiającym za przerwą w cyklu obniżek stóp procentowych, tym bardziej że radzie trudno będzie zdecydować się na obniżkę stopy referencyjnej do 3,5 proc., czyli poniżej obecnego poziomu inflacji – stwierdził Piotr Piękoś, ekonomista Banku BPH.