Dodała, że to oznacza podwojenie finansowania uzyskanego przez nasz kraj w ubiegłym roku. Wówczas EBI wsparł Polskę pożyczkami na kwotę łącznie około 2,8 mld euro. To z kolei była kwota o 25 proc. większa w stosunku do umów podpisanych w 2007 r. Od 1990 r. bank przyznał Polsce kredyty na łączną kwotę 18,3 mld euro.
Wiceszefowa EBI poinformowała, że kredyty udzielane są wyłącznie na konkretne projekty inwestycyjne, szczególnie infrastrukturalne. – Chętnie współfinansujemy budowę dróg i projekty kolejowe – stwierdziła Gajęcka.
Na pytanie „Parkietu” o toczące się z naszym rządem negocjacje w sprawie kredytu dla Krajowego Funduszu Drogowego Gajęcka przyznała, że przed świętami w Warszawie przebywała misja banku, której rząd przedstawił wnioski dotyczące kredytów na realizację poszczególnych inwestycji drogowych. – Obecnie te projekty są przedmiotem naszej szczegółowej analizy – dodała wiceprezes Gajęcka. Nie chciała jednak ujawnić, jakie projekty rząd planuje zrealizować dzięki wsparciu banku. Kilka tygodni temu informowaliśmy, że minister finansów Jacek Rostowski wystąpił do Europejskiego Banku Inwestycyjnego o kredyt w wysokości 3 mld euro. Cezary Grabarczyk, szef resortu infrastruktury, zapowiedział, że finalnym odbiorcą kredytu będzie Bank Gospodarstwa Krajowego, a pieniądze zasilą nadzorowany przez BGK Krajowy Fundusz Drogowy.
Wiceszefowa resortu infrastruktury Patrycja Wolińska-Bartkiewicz dodała, że rząd spodziewa się akceptacji wniosków na początku kwietnia. Tymczasem Gajęcka przyznała wczoraj, że skok wartości przekazanych środków nastąpi prawdopodobnie w czerwcu.
Po poczynionych przez rząd oszczędnościach budżetowych na realizację tegorocznego planu budowy dróg brakuje około 10 mld zł. Wolińska-Bartkiewicz uważa, że jeśli pieniądze z EBI nie wpłyną do połowy roku, zagrożone będą niemal wszystkie inwestycje drogowe.