Produkcja sprzedana przemysłu była w marcu o 2 procent niższa niż rok wcześniej – podał Główny Urząd Statystyczny. Dane okazały się pozytywnym zaskoczeniem. Ankietowani przez „Parkiet” analitycy spodziewali się bowiem, że spadek przekroczy 6 procent w skali roku.
Z podobną niespodzianką mieliśmy do czynienia również miesiąc wcześniej. Wówczas ekonomiści liczyli się z obniżką produkcji przekraczającą 17 procent, tymczasem spadek wyniósł „tylko” 14,3 procent (wczoraj GUS zweryfikował dane, w lutym produkcja obniżyła się o 14,6 procent).
[srodtytul]Kalendarz pomógł i zaszkodzi[/srodtytul]
Czy lepsze od oczekiwań dane to oznaka poprawy sytuacji w przemyśle? Niekoniecznie. – Do poprawy dynamiki produkcji przemysłowej przyczyniły się przede wszystkim czynniki o charakterze sezonowym, w tym większa o dwa liczba dni roboczych w marcu tego roku niż w marcu 2008 r. – ocenił Jakub Borowski, główny ekonomista Invest-Banku.
Dodał jednak, że są również pozytywne sygnały. Chodzi przede wszystkim o sytuację w przemyśle motoryzacyjnym. Dopłaty do zakupu nowych samochodów, które obowiązują w Niemczech i we Włoszech, przyczyniły się do wzrostu popytu na auta w porównaniu z kilkoma poprzednimi miesiącami. W efekcie dynamika produkcji w tym dziale – choć wciąż na minusie – nie przekracza już 30 procent. W marcu wyniosła 12 procent.