„Czasowników” w 2008 r. ubyło

W zeszłym roku po raz pierwszy w historii polskich agencji zatrudnienia oraz pracy tymczasowej spadła liczba pracowników wysłanych do firm.

Publikacja: 21.04.2009 01:01

„Czasowników” w 2008 r. ubyło

Foto: GG Parkiet

To ogromna zmiana, bo dotychczas byliśmy jednym z najdynamiczniej rozwijających się rynków w Europie.

Z danych zebranych przez Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej wynika, że pracę tymczasową wykonywało w zeszłym roku 474 747 osób. To o 2 proc. mniej niż w 2007 r. Dla porównania, w 2007 r. agencje odnotowały ponad 60-proc. wzrost liczby „czasowników”. Jeszcze miesiąc temu jedno ze stowarzyszeń agencji szacowało, że mogło ich w 2008 r. być 550 tys. Spadła też liczba firm, które korzystały z „czasowników” – o 5 proc. (było ich w 2008 r. 10 825).

Na wyniku zaważył ostatni kwartał roku. Jeszcze w jego połowie agencje, by pozyskać pracowników, organizowały im codzienny transport nawet powyżej 100 km, wynajmowały hotele robotnicze, a nawet kupowały dodatkową opiekę medyczną. W ostatnich miesiącach roku w reakcji na światowy kryzys ograniczona została produkcja w większości koncernów, a przede wszystkim w motoryzacji i branży elektronicznej. Tymczasem to one napędzały dochody agencji.

– Najboleśniej odczuliśmy spadek zamówień w branży motoryzacyjnej, która przed kryzysem zapewniała około 35 proc. naszych przychodów – mówi Tomasz Szpikowski, prezes Work Service. Dodaje jednak, że spółka pozyskała kontrakty od firm z branży usługowej i spożywczej. – Tutaj możemy mówić o tendencji wzrostowej – zauważa Szpikowski.

Z kolei Andrzej Grudniok, prezes firmy Kadry Polskie, szacuje, że wartość branży w zeszłym roku i tak wzrosła o 10–15 proc., osiągając 2 mld zł. – Wzrost jest rezultatem dużego przyrostu obrotów w pierwszym półroczu 2008 oraz zwyżki wynagrodzeń, wynikającej z funkcjonowania na „rynku pracownika” – uważa Grudniok.

Firmy zaczynają myśleć jednak nieco pozytywniej o tym roku. O początku wiosennego ożywienia w biznesie mówili ostatnio przedstawiciele Randstadu. Teraz mówią o nim kolejne agencje. Chodzi nie tylko o prace sezonowe, ale i o produkcję.

– Producenci, uważnie obserwując sytuację na rynku, coraz częściej przekonują się do elastycznych rozwiązań, takich jak praca tymczasowa – mówi Monika Ulatowska ze Stowarzyszenia Agencji Zatrudnienia. Najwięcej pracowników tymczasowych znalazło w zeszłym roku pracę w woj. mazowieckim (ok. 203 tys.), dolnośląskim (62 tys.) i łódzkim (56 tys.). Aż 45 proc. zostało zatrudnionych w oparciu o umowę o pracę. Około 40 proc. wykonywało pracę w sektorze usług i tzw. pracach biurowych.

Gospodarka krajowa
Ludwik Kotecki, członek RPP: Nie wiem, co siedzi w głowie prezesa Glapińskiego
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka krajowa
Kolejni członkowie RPP mówią w sprawie stóp procentowych inaczej niż Glapiński
Gospodarka krajowa
Ireneusz Dąbrowski, RPP: Rząd sam sobie skomplikował sytuację
Gospodarka krajowa
Sławomir Dudek, prezes IFP: Polska ma najwyższy przyrost długu w Unii
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka krajowa
Wydatki świąteczne wciąż rosną, choć wolniej
Gospodarka krajowa
NBP: Aktywa rezerwowe wzrosły o 21 proc. rdr w listopadzie