Zdaniem przedstawicieli BŚ, tempo wzrostu produktu krajowego brutto w naszym kraju w przyszłym roku będzie niewiele wyższe, może sięgnąć 1 proc.
Eksperci Banku Światowego zaznaczają jednak w raporcie, że ze względu na dynamicznie zmieniające się otoczenie makroekonomiczne, trudno obecnie o jednoznaczne prognozy.
Polska gospodarka, ze względu na silne fundamenty makroekonomiczne jest w stanie najlepiej oprzeć się recesji, w którą – według Banku Światowego – wszedł cały region nowej „unijnej dziesiątki”. Do tej grupy oprócz Polski zaliczają się kraje takie, jak Bułgaria, Czechy czy Litwa.
Aktywność gospodarcza całego regionu może spaść w tym roku o 3 proc. – W efekcie stopa bezrobocia w tych krajach wzrośnie z 6,5 proc. w 2008 r. do 10,4 w 2010 r. Oznacza to wzrost liczby osób bez pracy z trzech do pięciu milionów – wyjaśnia Kaspar Richter, starszy analityk w Banku Światowym.
Dlaczego nasz kraj wypada najlepiej na tle regionu? – Polska gospodarka nie jest aż tak otwarta na wymianę handlową, więc mniej odczuwa negatywne wpływy z zewnątrz. Do tego konsumpcja krajowa trzyma się nadal nieźle. Pomogły też obniżki stóp procentowych – odpowiadają przedstawiciele BŚ.