Zdaniem Polskiej Konfederacji Pracodawców Prywatnych Lewiatan, wczorajsze posiedzenie komisji wskazuje na to, że przepisy rzeczywiście mogą wejść w życie w terminie zapowiadanym przez szefową resortu pracy. – Z przygotowaniem rozwiązań na czas kryzysu nie można dłużej zwlekać, gdyż poświęcono im już dostatecznie dużo czasu, a drobne zmiany można jeszcze przeprowadzić na etapie prac parlamentarnych – podkreśliła Henryka Bochniarz, szefowa Lewiatana.
Wicepremier i minister gospodarki Waldemar Pawlak zapewnił pracodawców i związki zawodowe, że będą mogli brać pełny udział w pracach w parlamencie nad pakietem antykryzysowym. Zaproponował również, aby przedstawiciele strony społecznej w najbliższych dniach zebrali się w zespołach eksperckich i wypracowali wspólne stanowisko w tej kwestii. – Takie uzgodnienia usprawnią prace – powiedział.
Związkowcy zażądali od rządu, aby oprócz przygotowań prowadzonych przez parlament trwały oddzielne prace nad socjalnymi elementami pakietu, takimi jak negocjacyjny system wynagrodzeń czy zasady dochodzenia w najbliższych latach do płacy minimalnej na poziomie 50 proc. przeciętnego wynagrodzenia.
Zdaniem organizacji skupiających pracodawców, pakiet jest kompromisem i uzgodniono, że będzie obowiązywał na czas określony. Pracodawcy nie wykluczyli rozmów nad stałym włączeniem rozwiązań w zakresie prawa pracy do kodeksu pracy. Rozmowy na ten temat mogłyby odbyć się już po roku od wprowadzenia zmian – tak aby strony mogły ocenić ich funkcjonowanie.
Pakiet antykryzysowy to zmiany przede wszystkim w prawie pracy, które w połowie marca zgłosili zarówno pracodawcy, jak i pracownicy. Większość z nich ministerstwo pracy przełożyło na projekt ustawy, który w ubiegłym tygodniu przyjął rząd.