Oszczędności indywidualnych klientów w bankach zwiększyły się o niemal 2,2 mld zł, do 360,6 mld zł – wynika ze wstępnych danych Narodowego Banku Polskiego. W ujęciu rocznym tempo przyrostu lokat zakładanych przez „Kowalskich” od maja 2008 r. pozostaje na poziomie przekraczającym 20 proc. Depozyty rosną, pomimo spadającego oprocentowania lokat w bankach.
Dane NBP mogą wskazywać na poprawę sytuacji, jeśli chodzi o popyt na kredyty ze strony gospodarstw domowych. W maju ich wartość zwiększyła się o 6,9 mld zł, do 403, 3 mld zł. W poprzednich dwóch miesiącach wartość portfela kredytów detalicznych albo spadała, albo rosła w znacznie mniejszym stopniu. Wcześniej miesięczne przyrosty kredytów były znacznie większe – ale wynikały z dużych spadków kursu naszej waluty, który zwiększał złotową wartość należności denominowanych w walutach obcych (chodzi przede wszystkim o kredyty mieszkaniowe we frankach szwajcarskich).
Zdaniem Andrzeja Halesiaka, szefa departamentu analiz ekonomicznych w Banku BPH, dane o depozytach i kredytach klientów indywidualnych są pozytywne z punktu widzenia sytuacji gospodarczej. – Napływ środków do sektora gospodarstw pozostaje stabilny, co powinno przyczynić się do stabilizowania konsumpcji – stwierdził ekonomista w piątkowym komentarzu.
Według NBP, w maju mieliśmy również do czynienia z napływem depozytów przedsiębiorstw – o 3,8 mld zł, do 140,9 mld zł. Miesięczny wzrost lokat firm należał do największych w historii. To wskazuje, że wyniki finansowe firm nie są najgorsze. Andrzej Halesiak zwraca uwagę, że przedsiębiorstwa zwiększają depozyty bankowe m.in. ze względu na mniejsze inwestycje.Ich spadek przekłada się również na mniejsze zainteresowanie kredytami – drugi miesiąc z rzędu wartość należności banków od firm spadała.
Dane NBP sygnalizują pogarszają się sytuację Funduszu Ubezpieczeń Społecznych. To efekt niższych wpływów w następstwie rosnącego bezrobocia oraz niższego niż jeszcze w ubiegłym roku wzrostu wynagrodzeń. Depozyty bankowe „funduszy ubezpieczeń społecznych” obniżyły się w maju do 11,8 mld zł. W grudniu 2008 r. były o 2,2 mld zł wyższe. Od tamtego czasu systematycznie spadają. Od grudnia 2007 r. FUS praktycznie nie korzysta z kredytów bankowych. Ogółem wartość pieniądza w gospodarce była w maju o 14,3 proc. wyższa niż rok wcześniej, wobec 14,0 proc. oczekiwanych przez ekonomistów.