Liczba polskich firm, które ogłoszą upadłość wzrośnie o 26 proc. w 2009 r.

Liczba polskich firm, które ogłoszą upadłość w tym roku wzrośnie o 26%, a w kolejnym roku o 13%. Na świecie liczba ta wzrośnie o 35% w następstwie kryzysu finansowego i gospodarczego, prognozuje Euler Hermes, spółka działająca na rynku ubezpieczeń należności handlowych.

Publikacja: 07.08.2009 11:07

"Zważywszy na trwającą obecnie recesję, będziemy świadkami gwałtownego zaostrzenia trendu w zakresie liczby upadłości na całym świecie. Przewidujemy, że sytuacja ta utrzyma się przynajmniej do końca 2009 roku. Oczekujemy, że nasz Globalny Wskaźnik Upadłości (Global Insolvency Index)* wzrośnie o 35%" - czytamy w raporcie.

W 2008 roku liczba upadłych przedsiębiorstw na świecie zwiększyła się o 27%. W Polsce spadła zaś o 10%.

Autorzy raportu zaznaczają, że wymiana handlowa polskich przedsiębiorstw koncentruje się na krajach strefy euro oraz krajach sąsiednich. Tutaj spodziewany jest nadal wzrost wskaźnika upadłości w strefie euro (a także m.in. w Wielkiej Brytanii).

"To właśnie kraje z tego obszaru są głównymi rynkami zbytu dla polskich eksporterów - przekaz dla nich jest wiec jasny: w 2010 roku wciąż trzeba się będzie liczyć nie tylko z mniejszym popytem, ale także z dużym ryzykiem braku zapłaty za sprzedane tam towary/świadczone usługi" - ocenił Tomasz Starus, główny analityk i dyrektor Działu Oceny Ryzyka w polskim Euler Hermes, cytowany w raporcie.

"Nowością jest to, iż ryzyko związane jest także ze sprzedażą do dużych, solidnych dotychczas odbiorców - a nie jak w minionych latach, gdy wiązało się ono głównie z kontrahentami z sektora MSP" - dodaje.

Reklama
Reklama

W przyszłym roku jest mało prawdopodobne, w ocenie autorów raportu, aby liczba względem których zostanie wszczęte postępowanie upadłościowe, zmalała, zaś w niektórych krajach liczba ta może wzrastać. Mimo to, spodziewana nieznaczna poprawa koniunktury pozwoli na to, by w 2010 roku ocalało więcej przedsiębiorstw, niż to będzie mieć miejsce w tym roku.

W ostatnich miesiącach dało się zauważyć, że najsłabiej z kryzysem radzą sobie przedsiębiorstwa działające w przemyśle samochodowym, chemicznym, produkcji półproduktów (części, m.in. metalowych) i w branży telekomunikacyjnej. Spadek koniunktury mocno odczuły także sprzedaż detaliczna, hurtowa i transport. Pod koniec ub. roku dwoma najbardziej dotkniętymi sektorami gospodarki była branża finansowa i sektor budowlany.

Gospodarka krajowa
Andrzej Domański: Powody decyzji Fitcha są jasne. To weta prezydenta Karola Nawrockiego
Gospodarka krajowa
Agencja Fitch obniżyła perspektywę ratingu Polski do negatywnej
Gospodarka krajowa
Mrożenie cen energii elektrycznej ważnym czynnikiem dla RPP
Gospodarka krajowa
Glapiński: mrożenie cen energii elektrycznej ważnym czynnikiem dla RPP
Materiał Promocyjny
Jak sfinansować rozwój w branży rolno-spożywczej?
Gospodarka krajowa
Sławomir Dudek, IFP: Projekt budżetu na 2026 r. jest ryzykowny, to jak taniec na linie
Gospodarka krajowa
Czy ROP to podatek, czy krok w stronę gospodarki obiegu zamkniętego?
Reklama
Reklama