Rynek pracy w naszym kraju stał się mniej elastyczny

Wskazują na to opublikowane w tym tygodniu raporty zarówno OECD, jak i Eurostatu. Eksperci uważają, że o pracę na część etatu będzie coraz trudniej

Publikacja: 19.09.2009 10:07

Łączenie pracy i macierzyństwa będzie w najbliższych latach trudniejsze. Firmy pozbywają się pracown

Łączenie pracy i macierzyństwa będzie w najbliższych latach trudniejsze. Firmy pozbywają się pracowników na część etatu.

Foto: Fotorzepa

Choć specjaliści od zarządzania od lat powtarzają, że świat będzie odchodzić od pracy w sztywnych godzinach i tylko jednym miejscu, opublikowane w tym tygodniu dane Eurostatu i OECD dotyczące Polski wskazują, że nasz kraj idzie w innym kierunku. Można to tłumaczyć rosnącym bezrobociem. Ale w wielu państwach, jak Irlandia czy Niemcy, przeciwnie – stawiano na elastyczność.

[srodtytul]Dwa raporty[/srodtytul]

Według OECD zatrudnienie na część etatu obejmowało w Polsce w zeszłym roku 9,3 proc. wszystkich pracujących. To o 0,8 pkt proc. mniej niż rok wcześniej. A w porównaniu z 1998 r. spadek wynosi 2,5 pkt proc. Dla porównania średnia dla OECD wynosi 15,5 proc. Równocześnie spadł odsetek osób zatrudnionych czasowo, nie tylko jako pracownicy agencji pracy tymczasowej, ale też na umowach na czas określony. W 2007 r. odsetek takich pracowników wynosił 28,2 proc. i był jednym z najwyższych spośród państw OECD. W zeszłym roku spadł do 27 proc.

[srodtytul]Powód?[/srodtytul]

W 2008 r. nałożyły się dwa odmienne trendy. W pierwszym półroczu brakowało pracowników, więc zatrudniano ich na stałe. – W drugim, gdy przedsiębiorcy odczuli pogorszenie koniunktury, nie przedłużano umów o pracę. I najłatwiej zwolnić było pracowników tymczasowych – przyznaje Jeremi Mordasewicz z Polskiej Konfederacji Pracodawców Prywatnych Lewiatan. Dodaje, że teraz będziemy wracać do czasowych form zatrudnienia, bo firmy nie są pewne, czy będą mieć zamówienia. Na widoczne ożywienie na rynku wskazują też agencje pracy tymczasowej.

[srodtytul]Na pół etatu? Nie teraz[/srodtytul]

Jednak na odwrócenie negatywnych trendów w zatrudnianiu na część etatu nie ma na razie szans. – Pozyskanie pracownika przestało być problemem. Na pół etatu firmy zwykle godziły się, gdy nie miały innego wyboru – mówi Mordasewicz. Dopóki sytuacja na rynku pracy znacznie się nie poprawi, o pracę na część etatu będzie bardzo trudno. Ponadto płace w Polsce są nadal relatywnie niskie i za pół średniej krajowej kobiecie trudno np. wynająć nianię. Dlatego wiele osób, które na pełen etat pracować nie może, na część nie chce.

[srodtytul]Kryzys przyspiesza zmiany[/srodtytul]

Rosnące bezrobocie przyspieszyło prace nad zmianami przepisów mającymi uelastycznić polski rynek pracy. Pakiet antykryzysowy umożliwił stosowanie w czasie przestoju skróconego czasu pracy i niższych pensji. W Sejmie ruszyły prace nad zmianami w ustawie o pracy tymczasowej. Andrzej Sadowski z Centrum im. Adama Smitha podkreśla, że brak elastycznych form zatrudnienia to w dużej mierze wina polityków. – Wprowadzane przez państwo udogodnienia dla pracodawców są szybko likwidowane, a tłumaczy się to kłopotami budżetu. W ostatnich latach było wiele takich działań – mówi Sadowski.

Jego zdaniem dla polskiego pracodawcy nie ma wielkiej różnicy, czy zatrudnia tymczasowo, na pół etatu czy na cały, bo i tak musi spełnić mnóstwo formalności i ma kłopoty z rozliczaniem czasu pracy. – Dlatego firmy wolą od razu zatrudniać na etat, ale szefowie dobrze się zastanawiają, zanim podpiszą umowę z pracownikiem, bo w razie kłopotów, trudno ich zwolnić – dodaje Sadowski.

Gospodarka krajowa
Agencja S&P nie zmieniła ratingu Polski
Gospodarka krajowa
NBP ma już ponad 509 ton złota, więcej niż EBC
Gospodarka krajowa
Tempo podwyżek płac w gospodarce wciąż hamuje. Dane są najsłabsze od trzech lat
Gospodarka krajowa
Kolejna obniżka stóp procentowych w czerwcu pod znakiem zapytania
Materiał Promocyjny
PZU ważnym filarem rynku kapitałowego i gospodarki
Gospodarka krajowa
Prezes NBP Adam Glapiński: Wątpliwa kolejna obniżka stóp procentowych w czerwcu
Gospodarka krajowa
Gołębia Rada coraz mniej lęka się inflacji i ścina stopy procentowe