19 kandydatów na szefa ZUS

Jeśli wszystko pójdzie sprawnie, jeszcze w tym tygodniu poznamy nowego prezesa ZUS. Wczoraj ruszyła weryfikacja dokumentów nadesłanych przez kandydatów. Nie zgłosiła się żadna spośród typowanych wcześniej znanych osób

Publikacja: 22.09.2009 08:06

Jerzy Miller, wojewoda małopolski, był typowany jako najlepszy kandydat. Ale się nie zgłosił.

Jerzy Miller, wojewoda małopolski, był typowany jako najlepszy kandydat. Ale się nie zgłosił.

Foto: Fotorzepa

Na szefa ZUS zgłosiło się w sumie 19 chętnych – dowiedział się „Parkiet”. Termin składania dokumentów minął wczoraj po południu. Do ostatniej chwili z przyniesieniem dokumentów zwlekało osiem osób. Koperty otworzono kilkanaście minut po upływie terminu do zgłaszania kandydatur i od razu sześcioosobowa komisja konkursowa ruszyła do ich weryfikacji. Obrady za zamkniętymi drzwiami planowała skończyć późno w nocy. W środę kandydaci przejdą testy psychologiczne i egzamin merytoryczny.

Od kandydatów wymagano m.in. sześcioletniego stażu pracy, w tym trzyletniego na stanowisku kierowniczym. Nie są to bardzo wyśrubowane wymogi, ale mimo to z wyłonieniem odpowiedniego kandydata może być problem. Poprzedni prezes Sylwester R., który stanowisko piastował prawie dwa lata, na początku września został zatrzymany pod zarzutem korupcji.

[srodtytul]Nie chcą „gorącego stołka”[/srodtytul]

Czarnym koniem konkursu mógł być Jerzy Miller. Ten finansista z dużym doświadczeniem w państwowych instytucjach (był m.in. wiceministrem finansów w latach 1998–2000 oraz prezesem NFZ, który oddłużył tą instytucję) mimo namów na start się nie zgodził. Obecnie Miller jest wojewodą małopolskim oraz szefem rady nadzorczej ZUS. Ma opinię skutecznego zarządzającego. Nie byłoby kłopotu z uzyskaniem dla niego zgody premiera.

– Nie wystartowałem w konkursie, bo praca dla Małopolski bardzo mi odpowiada. Na obecnym stanowisku mam jeszcze wiele zadań do realizacji – powiedział „Parkietowi”. Nie wystartował też jego zastępca z rady nadzorczej ZUS Wojciech Nagel, który wcześniej był m.in. doradcą przewodniczącego KNF Stanisława Kluzy.

Wśród kandydatów wymieniano Aleksandrę Wiktorow, która w latach 2001–2007 była szefową Zakładu. – Wystarczająco zostałam opluta przez te sześć lat prezesowania w ZUS – powiedziała „Parkietowi”.Kto wystartował? Resort pilnie strzegł wczoraj tej tajemnicy, bo w konkursie zapewnia anonimowość. Jednak wiadomo, że z pozyskaniem kandydata może mieć problem. Do ostatnich chwil oczekiwano, że za namową Kancelarii Premiera zgłosi się jakiś znaczący kandydat, który pozwoliłby rozstrzygnąć konkurs za pierwszym razem.

Na „giełdzie” nie pojawiały się właściwie żadne nazwiska kandydatów, którzy byliby zainteresowani tą posadą. To rzadkość, nawet w przypadku ZUS. A eksperci zapowiadają, że wśród kandydatów przeważać będzie prawdopodobnie kadra akademicka. Z kolei w ZUS wspominano o kilku chętnych z oddziałów terenowych.

– To saperska misja, nie tylko ze względu na zatrzymanie poprzedniego prezesa, po którym każdy będzie jak na świeczniku – mówi jeden z ekspertów. Jeszcze w tym miesiącu zarząd ZUS powinien przedstawić radzie do akceptacji nowelę tegorocznego planu finansowego. W samym Funduszu Ubezpieczeń Społecznych na wypłatę świadczeń zabraknąć może 4–8 mld zł. ZUS już raz w tym roku zaciągał pożyczkę na wypłatę świadczeń. Ale zagrożone są też pensje pracowników. Jak się dowiedzieliśmy, w piątek zarząd zdecydował o całkowitym wstrzymaniu rekrutacji nowych pracowników, także wewnętrznej. Oddziały szykują protest.

[srodtytul]Administrator, nie finansista[/srodtytul]

Komisja konkursowa ma wskazać trzech kandydatów, z których jednego wybierze minister pracy Jolanta Fedak. Przedstawi go potem do akceptacji premierowi.

– Zależy mi przede wszystkim na osobie uczciwej, która zna się na administracji, bo ZUS nie jest instytucją stricte finansową – mówi „Parkietowi” Fedak. Dodaje, że oczekuje osoby zrównoważonej, aktywnej w kontaktach z klientami i mediami. Poprzedni prezes był znany z tego, że kontaktów bardzo unikał.

– To ciężka praca – mówi Paweł Wypych, minister z Kancelarii Prezydenta, który w 2007 r. szefował ZUS. Podkreśla, że zarządzanie 47 tys. pracowników to nie lada wyzwanie. – Potrzebna jest bardzo dobra znajomość przepisów, od kodeksu pracy po zamówienia publiczne. I przede wszystkim bardzo duże poparcie premiera, by móc się postawić ministrowi finansów – podkreśla Wypych.

[ramka][b]Co czeka prezesa[/b]

Pensja wyższa niż wielu członków rządu, ale i poważne obowiązki

[b]Około 19,6 tysiąca zł brutto miesięcznie,[/b]

czy­li sze­ścio­krot­ność śred­nie­go wy­na­gro­dze­nia, plus rocz­na pre­mia. Ty­le za­ra­bia pre­zes Za­kła­du Ubez­pie­czeń Spo­łecz­nych. Pod­le­ga on, po­dob­nie jak pre­ze­si pań­stwo­wych spół­ek, usta­wie ko­mi­no­wej. To wy­na­gro­dze­nie niż­sze niż w du­żych pry­wat­nych fir­mach, ale rów­no­cze­śnie wyż­sze niż ma wie­lu mi­ni­strów.

[b]24 miliony klientów[/b]

Co mie­siąc ZUS ob­słu­gu­je po­nad 24 mln osób, w tym mię­dzy in­ny­mi od­pro­wa­dza skład­ki po­nad 14 mln klien­tów OFE. Przez naj­więk­szy z za­rzą­dza­nych przez ZUS fun­du­szy – Fun­dusz Ubez­pie­czeń Spo­łecz­nych, prze­pły­wa po­nad 135,6 mld zł rocz­nie.

[b]47,5 tysiąca pracowników, 325 oddziałów terenowych.[/b]

To moc­no roz­bu­do­wa­na struk­tu­ra, z któ­rej za­rzą­dza­niem już nie­raz by­ły kło­po­ty. [/ramka]

Gospodarka krajowa
Agencja S&P nie zmieniła ratingu Polski
Gospodarka krajowa
NBP ma już ponad 509 ton złota, więcej niż EBC
Gospodarka krajowa
Tempo podwyżek płac w gospodarce wciąż hamuje. Dane są najsłabsze od trzech lat
Gospodarka krajowa
Kolejna obniżka stóp procentowych w czerwcu pod znakiem zapytania
Materiał Promocyjny
PZU ważnym filarem rynku kapitałowego i gospodarki
Gospodarka krajowa
Prezes NBP Adam Glapiński: Wątpliwa kolejna obniżka stóp procentowych w czerwcu
Gospodarka krajowa
Gołębia Rada coraz mniej lęka się inflacji i ścina stopy procentowe