Raport agencji Fitch Ratings, który przewiduje, że stan finansów publicznych w Polsce będzie się pogarszał, jest nieadekwatny do rzeczywistości europejskiej – ocenił premier Donald Tusk w wywiadzie da TVN24.
[srodtytul]Premier z dystansem[/srodtytul]
Analitycy Fitcha ostrzegli w poniedziałek, że grozi nam przekroczenie progu długu publicznego w relacji do PKB na poziomie 55 proc. W efekcie w kolejnych latach poziom deficytu budżetowego musiałby zostać zamrożony i dokonane radykalne cięcia w wydatkach. Fitch nie wykluczył przy tym obniżenia w przyszłości ratingu dla Polski.
Ekonomiści orzekli, że wyliczenia agencji są wiarygodne. Tym bardziej, że ostrzeżenia nie dotyczyły tylko naszego kraju. W ocenie ekspertów także stan finansów publicznych w Czechach i na Węgrzech będzie się dalej pogarszał ze względu na spowolnienie gospodarcze. Z wyliczeń Fitcha wynika, że w 2010 roku nasz dług może dojść do poziomu 56,3 proc. PKB. W tej sytuacji mało realne jest, by Polska znalazła się w strefie euro w 2013 r.
Premier ma jednak inne zdanie. – Zapoznałem się z raportem Fitch Ratings i muszę powiedzieć, że on jest o tyle nieadekwatny do rzeczywistości europejskiej, że gdybyśmy porównali relację długu publicznego do PKB w wielu innych krajach, szczególnie tych najbardziej rozwiniętych, to Polska nie jest w dramatycznej sytuacji – powiedział Tusk. – W państwach Europy Zachodniej wygląda to dużo bardziej niepokojąco niż w Polsce i jakoś nie ma alarmujących raportów – dodał.