To pierwszy taki sukces Polski w sporze z Unią Europejską.
Sędziowie uznali, że KE przekroczyła swoje kompetencje kwestionując dane przekazane przez polski rząd i ograniczając emisję dla polskich przedsiębiorstw o 26,7 proc. w porównaniu z propozycją Warszawy.
W Krajowym Planie Rozdziału do Emisji na lata 2008-12 (KPRU II) rząd starał się o prawa dla emisji 284 mln ton CO2 dla polskich firm. Bruksela jednak podważyła dane dotyczące tempa wzrostu naszego PKB i obcięła limit do 208,5 mln ton.
Rząd Polski uznał, że KE nie mogła tak postąpić i wystąpił na drogę sadową. Polską skargę poparły Węgry, Litwa i Słowacja. Za niskie limity emisji CO2 będą w przyszłości skutkowały podwyżką cen energii elektrycznej dla mieszkańców, bo firmy będą musiały dokupywać prawa do emisji CO2 na rynku - teraz kosztują one ok. 11 euro za tonę.
Eksperci nie wiedzą jeszcze, jak wyrok sadu przełoży się na limity dla polskich przedsiębiorstw i czy będzie nowy KPRU.